Polacy łakną historii i widać to w kinach

Dodano: 03/11/2016 - numer 1564 - 03.11.2016

W trzy tygodnie od premiery „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego obejrzało ponad milion widzów. Filmami historycznymi były także dwa wcześniejsze bardzo popularne obrazy reżysera – „Dom zły” i „Róża”. Widzowie wciąż spieszą do kin na „Ostatnią rodzinę” Jana P. Matuszyńskiego. Opowieść o rodzinie Beksińskich, rozciągnięta od lat 70. do początków XXI w., to po części opowieść o fragmencie historii polskiej kultury, jak i rzeczywistości przełomu epok. Dwa lata temu „Miasto ’44” Jana Komasy o Powstaniu Warszawskim obejrzało przez pierwsze trzy tygodnie prawie 1,3 mln widzów. A „Bogów” Łukasza Palkowskiego o Zbigniewie Relidze i początkach polskiej transplantologii w latach 80. – w sumie 2 mln. Polscy filmowcy zdają się doskonale rozumieć zapotrzebowanie widzów na obrazy traktujące o przeszłości. W
     

71%
pozostało do przeczytania: 29%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze