Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Mysz złapała pułapkę

Dodano: 03/04/2017 - numer 1690 - 03.04.2017
Bywa, że w postprawdzie jest ziarno prawdy. Tak może być z oskarżeniami Donalda Trumpa wobec administracji Obamy o podsłuchiwanie jego i jego sztabu w związku z rzekomą prorosyjskością. Sankcje wobec Rosji zostały utrzymane, Stany Zjednoczone nadal żądają zwrotu Krymu Ukrainie, a wycofanie NATO z flanki wschodniej było dziennikarską kaczką. Problemy mają za to ci, którzy tak ochoczo Trumpa oskarżali. Na przykład pracownicy agencji wywiadowczych złamali prawo, ujawniając nazwiska osób tylko pośrednio zamieszanych w sprawę domniemanej współpracy Trumpa z Kremlem. Urzędniczka w administracji Obamy Evelyn Farkas w wywiadzie dla MSNBC zasugerowała, że materiały przeciw Trumpowi zbierali polityczni cyngle. A „New York Times” już 20 stycznia stwierdził, że „podsłuchane i zapisane dane zostały
     

69%
pozostało do przeczytania: 31%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze