Kurator, który kocha pieśni

Od kiedy jako młodzieniec w PRL zachwycił się balladami solidarnościowymi, nigdy nie porzucił swojej pasji. Wręcz przeciwnie: dziś stara się kreatywnie łączyć obowiązki kuratora oświaty i krzewić w społeczeństwie miłość do pieśni patriotycznej. Kiedy Roman Kowalczyk poszedł na studia w latach 80., od razu zaangażował się w działalność opozycyjną, został członkiem Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Był kolporterem, za co przesiedział w więzieniu dwa miesiące. – Wtedy piosenki solidarnościowe były częścią mojego życia. Gdy byłem studentem historii Uniwersytetu Wrocławskiego, mieszkałem w akademiku i nie znałem nikogo, kto nie próbowałby śpiewać piosenek z tamtego okresu z Jackiem Kaczmarskim i jego „Murami” na czele – wspomina obecny dolnośląski kurator oświaty. Od lat organizuje on