​Aniołowie zemsty

KINO \ Na taki film czekali nie tylko nasi bohaterowie, sławni piloci z Dywizjonu 303, lecz także – czy przede wszystkim – polscy widzowie. Bo mimo obaw wywołanych komplikacjami podczas kilkuletniej pracy nad produkcją w końcu mogli odetchnąć z ulgą na widok dzieła Denisa Delicia. Słowem: doczekaliśmy się porządnego kina historycznego. Zmieniali się reżyser, dystrybutor i aktorzy. Scenariusz trafił do poprawek, zanim dostał dofinansowanie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Film rodził się w bólach, ale finał przerósł oczekiwania. Choćby dlatego, że udowodniono, że za 14 mln zł można wyprodukować wojenne kino akcji z efektami specjalnymi, które okazują się po prostu wystarczające. W tym sensie film wypada znacznie lepiej przy