Los Mubaraka

Nie sposób nie zadumać się nad losem Kaddafiego czy Mubaraka. Jeden zlinczowany, drugi skazany na dożywocie – co i tak ci, którymi rządził, uznali za dowód niezwykłej łaskawości sądu. No, ciekawe, co by powiedzieli, gdyby się dowiedzieli, jaki los spotkał komunistycznych morderców w Polsce. Nikomu włos z głowy nie spadł i nie spadnie – wtedy, bo po zwycięstwie było za wcześnie na rozliczenia, teraz zaś dla odmiany jest za późno, bo byłoby to nieludzkie znęcanie się nad starcami godnymi litości i chrześcijańskiego wybaczenia. No dobrze, mogę wybaczyć, mam tylko jedną prośbę, żeby ci mordercy nie śmiali mi się w twarz tak bezczelnie, jak ten, który to nie mógł się nadziwić, jak to owi solidarnościowi bohaterowie potrzebowali 20 lat, żeby mu odebrać emeryturę. Niech mi nie lezą pod oczy,