Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Człowiek z granitu

Dodano: 11/06/2012 - Numer 229 - 11.06.2012
Brakło dawki szaleństwa, cierpienia i ekstazy, która uczyniłaby ekranizację dzieła Williama Szekspira wielką. „Koriolan”, debiut reżyserski Ralpha Fiennesa, nie jest jednak filmem złym. Trochę za długi, trochę za ciężki, trochę zbyt teatralny – od klapy film chroni jednak wielka kreacja Fiennesa. Reżyser uwspółcześnia Szekspira. Rzym, choć rządzi się prawami antycznymi, jest jakąś bliżej nieokreśloną współczesną metropolią. Ulicami rządzi tłum. Motłoch budzi pogardę: banda krzykaczy, zmiennych, niewiernych i krótkowzrocznych durniów. Sprytnie wykorzystują to demagodzy. Kiedy widz patrzy na postać tytułowego bohatera (Ralph Fiennes), to ma wrażenie, że ogląda postać, która przypomina raczej kamienny pomnik niż żywego człowieka. Łysa głowa, potężne ciało, ostre rysy jak z granitu. Żywe są
     

38%
pozostało do przeczytania: 62%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze