Fuzja PKN Orlen z Grupą Lotos odpowiedzią na rynkowe wyzwania

Finalizowana fuzja PKN Orlen i Grupy Lotos zwiększy bezpieczeństwo energetyczne Polski i stworzy nowe możliwości rozwojowe polskiego koncernu multienergetycznego.

Proces łączenia dwóch polskich koncernów paliwowych jest na ostatniej prostej. Komisja Europejska wydała zgodę na połączenie i tym samym zatwierdziła partnerów do realizacji środków zaradczych przy fuzji Orlenu z Lotosem. Przewiduje się, że proces  zakończy się na przełomie lipca i sierpnia, po wyrażeniu odpowiednich zgód przez akcjonariuszy obydwu spółek podczas walnych zgromadzeń.

– Zarówno kryzys wywołany pandemią, jak i rosyjska agresja na Ukrainę potwierdzają, że kierunek obrany przez rząd Zjednoczonej Prawicy w kwestii połączenia PKN Orlen, Grupy Lotos i PGNiG był dobry. Jest to korzystne nie tylko dla naszego kraju, ale także dla całego regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Fuzja oznacza budowę silnego koncernu multienergetycznego z przychodami na poziomie ok. 250 mld zł rocznie, który będzie obsługiwał ok. 100 mln klientów w naszej części Europy – powiedział podczas debaty zorganizowanej w ramach Kongresu 590 Maciej Małecki, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych.

Warto odnotować, że Polska jest ostatnim krajem w Unii Europejskiej, gdzie na rynku rywalizują dwie paliwowe firmy, należące do tego samego właściciela (jest nim skarb państwa). A jak przypomniał Marek Garniewski, ekspert w Biurze Relacji Inwestorskich w PKN Orlen, historia łączenia Orlenu z Lotosem to 20 lat dyskusji. Jednak proces formalnie rozpoczął się dopiero w 2018 r. – Obecna sytuacja kryzysu energetycznego, wzmocnionego jeszcze dodatkowo skutkami wojny w Ukrainie, pokazuje, że do tej fuzji powinno dojść dużo wcześniej. Dzisiaj jest ostatni moment, żeby ten proces przeprowadzić. To jest odpowiedź na te trudne czasy, duży krok w stronę niezależności energetycznej, a po części niezależności surowcowej. Połączony koncern, utworzony z aktywów PKN Orlen, Grupy Energa, Grupy Lotos, a następnie z PGNiG, jest odpowiedzią na wiele wyzwań, z którymi obecnie musimy się mierzyć. Prawdopodobnie bez tej fuzji ciężko byłoby im sprostać – podkreślił Marek Garniewski.

Nowy koncern multienergetyczny będzie oparty o w pełni zintegrowany łańcuch wartości, od poszukiwań i wydobycia, przez rafinerię, petrochemię oraz nowoczesną energetykę, po sprzedaż detaliczną. To w znaczący sposób wzmocni jego pozycję konkurencyjną na europejskim rynku. W ramach środków zaradczych partnerem połączonego koncernu zostanie Saudi Aramco. Współpraca z największym koncernem paliwowym na świecie zapewni stabilne dostawy ropy naftowej jednego gatunku, ale także stworzy zupełnie nowe szanse rozwojowe, szczególnie w perspektywicznym segmencie petrochemicznym. – Szukaliśmy partnera, który będzie współkreował naszą rzeczywistość. W efekcie udało nam się wszystkie ryzyka przełożyć na szanse. Dzięki temu połączony koncern sprosta nie tylko obecnym wyzwaniom, ale także tym, które przyniesie przyszłość – stwierdził Krzysztof Nowicki, wiceprezes zarządu ds. fuzji i przejęć Grupy Lotos.