Królowa motorsportu wróciła

Na ten moment czekały na całym świecie miliony fanów zawrotnych prędkości! W miniony weekend odbyło się GP Bahrajnu, które zainaugurowało se-zon 2023 Formuły 1. W padoku F1 pozostaje PKN ORLEN – koncern podjął współpracę ze słynnym włoskim zespołem Scuderia AlphaTauri. Ale nie samą królową motorsportu kibice znad Wisły żyją. Już w następny weekend wystartują Długodystansowe Mistrzostwa Świata FIA WEC, gdzie podziwiać bę-dziemy mogli Roberta Kubicę. Z kolei Bartłomiej Marszałek, najlepszy polski motorowodniak, dostarczył kibicom F1 na wodzie ogrom radości, wygrywa-wygrywając pierwszy w tym sezonie wyścig z cyklu GP.

onad sto dni musieli czekać fani królowej motorsportu na emocje, których dostarczają wyścigi najszybszych bolidów na świecie. Przypomnijmy tylko, że w 2022 r. w F1 tytuł mistrza świata kierowców po raz drugi wywalczył Max Verstappen, a wśród konstruktorów po raz piąty najlepszy był austriacki zespół Red Bull Racing.

Sezon 2023, który jest 74. sezonem Mistrzostw Świata Formuły 1, po raz pierwszy w historii ma się składać z aż 23 wyścigów. Pierwotnie planowany był nawet o jeden wię-cej, ale z powodu ograniczeń związanych z pandemią COVID-19 odwołano kwietniowe zmagania w Chinach. Finał planowany jest na 26 listopada, a sezon tradycyjnie już za-mknie Grand Prix Abu Zabi. Fani F1 znad Wisły po raz kolejny mają powody do wyjątkowej radości, bo chociaż w 2023 r. w królowej motorsportu nie zobaczymy Roberta Ku-bicy (nawet w roli kierowcy testowego), to na najsłynniejszych torach świata ponownie widoczna będzie znana polska marka PKN ORLEN, który nawiązał współpracę z włoskim ze-społem Scuderia AlphaTauri.

Pierwszy start za nami

Tegoroczny sezon został zainaugurowany w miniony weekend wyścigiem o GP Bahrajnu. Bezkonkurencyjny okazał się obrońca tytułu mistrza świata kierowców Max Verstappen z zespołu Red Bull, a było to jego 36. zwycięstwo w karierze. Drugi na mecie zameldował się partner Holendra z teamu – Meksykanin Sergio Perez, który stracił 11,987 s. Podium zamknął dwukrotny mistrz świata, Hiszpan Fernando Alonso z zespołu Aston Martin, który do lidera stracił 38,637. Co ciekawe, podczas GP Bahrajnu doszło do pewnych kłopotów technicznych z kilkoma bolidami.

Na pojazd narzekał m.in. Verstappen, który w trakcie wyścigu informował swój team, że blokują się tylne koła, później pojawiły się problemy ze skrzynią biegów i przednia le-wa opona zbyt szybko się zużywała.

Większego pecha miał Monakijczyk Charles Leclerc z Ferarri, w którego bolidzie doszło do awarii silnika na 41. okrążeniu, przez co musiał się on wycofać. GP Bahrajnu przedwcześnie zakończyło się także dla debiutującego w F1 Australijczyka Oscara Piastri z McLarena. Na 13. okrążeniu w jego maszynie doszło do awarii systemu elektro-nicznego w kierownicy. Zespół rozważał wymianę jej na inną, ale ostatecznie zrezygnowano z tego pomysłu.

Problemy miał też Hiszpan Carlos Sainz Jr. z Ferrari, ale w jego przypadku chodziło o ogumienie.

Kierowcy do zmagań powrócą już 19 marca podczas GP Arabii Saudyjskiej. Następne będzie GP Australii (2 kwietnia), a kolejne GP Azerbejdżanu (30 kwietnia). Ten ostatni wy-ścig będzie zarazem pierwszym z sześciu rund, w których kwalifikacje odbędą się w formule znanej jako sprint, tzn. w „skróconym” wyścigu, w którym nie ma pit stopów i zmian opon.

ORLEN w padoku F1

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, PKN ORLEN podpisał na ten sezon umowę sponsorską z włoskim zespołem Scuderia AlphaTauri, w którym występują Japończyk Yuki Tsunoda i Holender Nyck de Vries. Team należy do Red Bulla, a w przeszłości, jeszcze pod nazwą Scuderia Toro Rosso, reprezentowali go m.in. Sebastian Vettel czy Max Verstappen.

Charakterystyczny czerwony orzeł z logotypu polskiego giganta naftowego będzie eksponowany na nosie bolidu, tylnym skrzydle, deflektorach, obręczy halo, lusterkach, kom-binezonach oraz ubraniach kierowców, a także mechaników. Ponadto znajdzie się w padoku oraz na ściankach mediowych, a kierowcy wezmą udział w kampaniach reklamo-wych realizowanych przez PKN ORLEN.

Porozumienie z włoskim teamem przewiduje także objęcie sponsoringiem tytularnym zespołu Scuderia AlphaTauri Esports.

Kibice Roberta Kubicy mają powody do radości

Roberta Kubicy w tym sezonie nie zobaczymy w F1, ale najlepszy polski kierowca będzie kontynuował występy w Długodystansowych Mistrzostwach Świata (World Endurance Championship, WEC 2023). Nasz rodak pozostaje w Orlen Team WRT, w którego barwach jeżdżą również Louis Deletraz i Rui Andrade.

Początek sezonu już za kilka dni, bo oficjalne testy WEC zaplanowano na 11 i 12 marca na torze Sebring w USA. 15 marca odbędą się 2 treningi, dzień później 3. trening i kwalifikacje, a wyścig rozpocznie się w piątek, 17 marca o godz. 17 polskiego czasu.

Tegoroczny sezon WEC składa się z sześciu rund, a zespół ORLEN Team WRT będzie rywalizował z jedenastoma innymi ekipami w klasie LMP2. Bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń w tym roku w Długodystansowych Mistrzostwach Świata będą setne urodziny (ale edycja 91.) legendarnego wyścigu, 24-godzinnego Le Mans, który wystartuje w sobotę 10 czerwca, a zgłoszono do niego łącznie 62 pojazdy. Warto przypomnieć, że dwa lata temu zespół, w którym wówczas jeździł Robert Kubica, czyli Prema ORLEN Team, wywalczył na torze Circuit de la Sarthe we Francji drugie miejsce w kategorii LMP2. Tym samym Polak stał się pierwszym przedstawi-cielem naszego narodu, który stanął na podium tej obchodzącej w tym roku setne urodziny imprezy.

F1 na wodzie i sukces Polaka

Fani ryku silników i zawrotnych prędkości mają jeszcze jeden powód do radości w nadchodzących miesiącach, a są nim starty Bartłomieja Marszałka w Formule 1 na wo-dzie. Sport dziesięć, m.in. dzięki zaangażowaniu promocyjnemu PKN ORLEN, jest w naszym kraju coraz bardziej rozpoznawalny.

Tegoroczny sezon F1 H20 rozpoczął się w ostatni weekend lutego od wyścigu Grand Prix rozegranego na jeziorze Toba w prowincji Sumatra Północna w Indonezji. Pod-czas imprezy bezkonkurencyjny okazał się właśnie Bartłomiej Marszałek, który stoczył zacięty bój z aktualnym mistrzem świata, Amerykaninem Shaunem Torrentem. Polak przez 14 okrążeń był na czele wyścigu. Później wyprzedził go zawodnik z USA i w takiej kolejności dopłynęli już do mety. Jednak sędziowie wyłapali, że Torrent przy restar-cie i ataku na pozycję lidera popełnił błąd, przez co otrzymał karę jednego okrążenia, a w klasyfikacji ogólnej spadł na 9. lokatę.

To pierwsze w karierze Bartłomieja Marszałka zwycięstwo w wyścigu zaliczanym do motorowodnych MŚ. Kolejne zawody cyklu zaplanowane są na 29–30 kwietnia w Chinach. W całym sezonie odbyć się ma łącznie 8 wyścigów.

Artykuł powstał we współpracy z PKN ORLEN