MŚ 2022 w Katarze. Kto sięgnie po tytuł najlepszej drużyny świata?

Francja i Hiszpania - dwie najbardziej utytułowane reprezentacje ostatnich lat. Francuzi zdobyli tytuł w 2018 roku, Hiszpanie w 2010. Obie drużyny mają jedne z najsilniejszych kadr ze wszystkich uczestników turnieju, zawodnicy mają doświadczenie w grze o najwyższą stawkę wyniesione z topowych europejskich klubów, a trenerzy jedli chleb z niejednego pieca. Przyjrzyjmy się zatem jednym i drugim.

Przebieg eliminacji

Francja - pragmatyzm i oszczędność

Sam tytuł w zasadzie wystarczy za opis przebiegu eliminacji w wykonaniu Les Bleus. Francuzi trafili do grupy z Ukrainą, Finlandią, Bośnią oraz Kazachstanem. Trudno powiedzieć, żeby było to trudne zestawienie. Podopieczni Didiera Deschampsa przeszli przez tę fazę suchą stopą - zremisowali 3 spotkania z 8, nie przegrywając żadnego. Mogli sobie pozwolić na stosunkowo dużą ilość wpadek z prostej przyczyny - rywale co i rusz zaliczali jeszcze większe tąpnięcia. Dość powiedzieć, że druga w tabeli Ukraina wygrała tylko 2 razy i aż sześciokrotnie zremisowali. To mówi samo za siebie. Nie ulega zatem wątpliwości, że Francja nie grała na 100%, ale gdyby musiała to pewnie wygrałaby wszystkie mecze.

Hiszpania - czyli odzyskać zaufanie kibiców

Zawodnicy z Półwyspu Iberyjskiego mieli przed eliminacjami sporo do udowodnienia. Poprzednie turnieje nie były szczególnie udane, pojawiło się sporo zawirowań związanych z selekcjonerem, Luisem Enrique, któremu zarzucano faworyzowanie graczy Barcelony. Jednym słowem - było o co grać. Grupa jednak nie była wcale taka prosta - Szwecja, Norwegia, Grecja, Gruzja i Kosowo to, poza dwiema ostatnimi drużynami, rywale dość solidni. Hiszpanie wystartowali niemrawo. W 4 pierwszych meczach, raz zremisowali (z Grecją) i dwa razy wygrali, ale po słabych meczach - z Kosowem i Gruzją. Po przerwie związanej z EURO 2020 początkowo było jeszcze gorzej - w Sztokholmie La Furja Roja uległa gospodarzom w stosunku 1-2. Pojawiło się nawet widmo braku awansu na mundial. Hiszpanie jednak zrozumieli powagę sprawy i od tamtej pory wygrali już wszystkie spotkania, wykorzystując przy tym bolesne porażki rywali (zwłaszcza Szwedów z Gruzinami).

Kursy bukmacherskie na MŚ 2022 - kto faworytem?

Zgodnie z tym co mówią eksperci - zarówno Francję jak i Hiszpanię należy zaliczyć do ścisłego grona drużyn, którym wróży się walkę o medale. jednoznacznie uważają, że z tej dwójki to Francja ma większe szanse na końcowe zwycięstwo. Widełki kursowe wahają się od 6.50 do 7.10 w przypadku Les Bleus, natomiast w przypadku Hiszpanów najwięksi bukmacherzy są zgodni i trzymają się stawki w okolicach 9.00. Skoro już znamy kursy, to może powstać w głowie pytanie: gdzie obstawiać legalnie MŚ 2022? Tylko u podmiotów, które posiadają polską licencję z MF.

Kto wygra i dlaczego?

Francja to siła + młodość + doświadczenie

Od kilku lat piłkarski świat zadziwiany jest przez Francuzów wynikami ich szkolenia. Francuzi, po nieco słabszym okresie między latami 2008-2014, wrócili na szczyt w wielkim stylu. Trudno tutaj mówić o gwiazdach czy pewniakach do składu, bo ilość klasowych zawodników, których ma do wyboru trener Didier Deschamps zwala z nóg. Na każdą pozycję ma do dyspozycji przynajmniej dwóch-trzech absolutnie topowych zawodników. Co ważne - na zastąpienie tych doświadczonych czekają już młodzi i gniewni, o równie dużych umiejętnościach. Przykłady można mnożyć. Dwóch topowych bramkarzy - doświadczony, powoli schodzący ze sceny Hugo Lloris i młody, świetny, ale już utytułowany Mike Maignan z włoskiego Milanu. W obronie niepodważalną klasę prezentują stary wyjadacz Raphael Varane, będący w szczycie kariery Lucas Hernandez i gwiazda młodego pokolenia Jules Kounde. Na bokach szaleją Theo Hernandez czy Lucas Digne. Pomoc i ofensywa to mieszanina szaleństwa z pragmatyzmem w postaci N'Golo Kante, Paula Pogby (niestety, prawdopodobnie kontuzja wykluczy go z udziału w turnieju) i supergwiazd takich jak Kylian Mbappe czy Karim Benzema. Wymienieni zawodnicy to jednak tylko wierzchołek góry lodowej. Gdyby to było możliwe, Francja mogłaby wystawić pewnie 3 drużyny o których można by było rozmawiać w kontekście końcowego triumfu.

Na poprzednim mundialu z resztą Francuzi udowodnili swoją klasę, krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa, aż do samego finału. Zwyczajnie nie było na nich mocnych, gdy jeden zawodnik grał słabiej, w jego miejsce wchodził inny, równie utalentowany, gdy tego wymagały okoliczności - grali po ziemi, krótkimi podaniami, długimi - byli elastyczni, silni i po prostu najlepsi. Wiele się od tego czasu nie zmieniło. Wielką siłą Francuzów nadal jest elastyczne podejście do taktyki. Dzięki bogactwu w składzie, Deschamps może sobie pozwolić na wprowadzanie wielu zmian, bo wie, że o wykonawców martwić się nie musi.

Hiszpania, czyli nawiązać do poprzedników

Hiszpanie przez lata cierpieli na kazus Anglików. Piłkarze utalentowani, trenerzy nieźli, oczekiwania wielkie, rozczarowania jeszcze większe. Zdobyty w 2010 roku tytuł jest jak dotąd jedynym zdobytym przez zespół z Półwyspu Iberyjskiego. O ostatnich dwóch mundialach miejscowi zapewne nie chcą pamiętać. Z kronikarskiego obowiązku jednak przypomnijmy - 2014 klęska w grupie, 2022 w 1/8. Jest co poprawiać.

Tylko czy jest czym? Hiszpanie jak zwykle dysponują mocnym zespołem, choć nie ma w nim tylu gwiazd co dwanaście lat temu. Dziś o sile reprezentacji stanowią zawodnicy doświadczeni - Alvaro Morata czy Sergio Busquets, Jordi Alba, bardzo młodzi jak Gavi, Pedri czy Eric Garcia oraz sporo zawodników o których można powiedzieć wszystko, tylko czy wszyscy razem będą w stanie zdobyć medale? Tutaj wielka rola Luisa Enrique. Ten doświadczony fachowiec zdobył w piłce klubowej wszystko co się dało, na ostatnim EURO osiągnął zupełnie niezły rezultat, półfinał mundialu w Katarze również zostałby zapewne uznany za sukces. Sposób gry w ostatnich latach nie uległ dużym zmiano - La Furja Roja nadal doprowadza do rozpaczy swoich rywali mnogością szybkich, super precyzyjnych podań, którymi cierpliwie przesuwają środek ciężkości boiskowych

wydarzeń pod bramkę rywala. Należy przyznać, że mimo, iż tiki-taka powoli odchodzi do lamusa, to ta w wydaniu Hiszpanów potrafi się podobać i nadal znajdziemy wielu wyznawców takiej filozofii futbolu.

Obie reprezentacje jadą do Kataru po tytuł - tego możemy być pewni. Francuzi - będą chcieli udowodnić światu, że nie są drużyną tłustych kotów, które wygrały już wszystko co miały do wygrania i spróbują znów zagrać zgodnie z oczekiwaniami. Hiszpanie muszą zatem poprawić się po ostatnich nieudanych przygodach, czy to na mundialach czy na Euro. Co z tego będzie - okaże się niebawem.

Materiał Partnera