Uosobienie skromności

Komu kandydatka SLD Danuta Waniek zasłużona, a komu nie. Tyle mógł dowiedzieć się widz w trakcie jednej z debat w TVP Warszawa. W starciu stołecznych kandydatów na senatorów Waniek brylowała wyliczanymi przez siebie zasługami. Tłumaczyła, że choć sama rodem z Kujaw, czuje się człowiekiem stolicy. – Jeśli chodzi o moje dokonania polityczne, to są one rozległe – mówiła bez owijania w bawełnę polityk Sojuszu. I wymieniała – przez trzy kadencje grzała sejmowe ławy, była pierwszą kobietą w kierownictwie MON. Potem pierwszą kobietą pierwszej kampanii „pierwszego” Aleksandra Kwaśniewskiego. A później pierwszą w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Przy takich zasługach niegłosowanie na Waniek to narażanie stolicy na poważną stratę.