Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Daty i fakty o działaniach KNF ws. afery SKOK Wołomin

Dodano: 14/12/2018 - numer 2204 - 14.12.2018
AFERA \ Postawienie zarzutów byłemu szefostwu Komisji Nadzoru Finansowego ws. nieprawidłowego nadzoru nad SKOK Wołomin wywołało nerwową reakcję polityków opozycji. Niektórzy wręcz twierdzą, że chodziło o przykrycie sprawy Marka Ch. i jego rozmowy z bankierem Leszkiem Czarneckim. Zareagowała Prokuratura Krajowa – podano kalendarium wydarzeń i podejmowanych decyzji.
„Nie mieliśmy wiedzy, a prokuratura nie jest wróżką, że 8 listopada mecenas Roman Giertych złoży zawiadomienie o przestępstwie i że pojawi się afera związana z KNF w 2018 r.” – skwitował insynuacje prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, przedstawiając ciąg wydarzeń, które początek miały... sześć lat temu!
Agenci CBA zatrzymali 6 grudnia byłego przewodniczącego KNF Andrzeja Jakubiaka i sześcioro dawnych pracowników Komisji. Zostali oni doprowadzeni do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, która od dwóch lat prowadzi śledztwo dotyczące podejrzenia niedopełnienia obowiązków przez urzędników państwowych.
„Komisja Nadzoru Finansowego z ponad rocznym opóźnieniem podjęła działania skutkujące wprowadzeniem zarządu komisarycznego w SKOK Wołomin. W ten sposób umożliwiła wyprowadzenie z Kasy w Wołominie około 1,7 miliarda złotych, narażając na straty jej klientów” – podała Prokuratura Krajowa.
Postawiono zarzuty m.in. Jakubiakowi oraz jego zastępcy Wojciechowi Kwaśniakowi. Podejrzani nie przyznali się do winy. I skomentowali sytuację.
„Pragnę podziękować wszystkim osobom i instytucjom, które udzieliły nam tak ogromnego wsparcia, dając tym samym dowód pozytywnej oceny naszej pracy jako funkcjonariuszy publicznych” – napisał Jakubiak w oświadczeniu. Z kolei Kwaśniak nazwał zarzuty „absurdalnymi”.
Podobną narrację kolportowali politycy opozycji. Nie jest też zaskoczeniem, że zareagował rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar. Niektórzy snuli nawet teorie spiskowe.
„Dramatyczne, rozpaczliwe próby odwrócenia uwagi od afery KNF” – grzmiał poseł Jan Grabiec. Rzecznikowi Platformy chodziło o śledztwo przeciwko niedawnemu szefowi KNF Markowi Ch., który trafił do aresztu po doniesieniu złożonym przez bankiera Leszka Czarneckiego i jego pełnomocnika Romana Giertycha.
W środowe popołudnie konferencję zorganizował prokurator krajowy Bogdan Święczkowski. Przygotowano kalendarium decyzji podejmowanych przez KNF ws. SKOK Wołomin, a także prokuratorskich postanowień.
Już we września 2012 r. „Kasa Krajowa SKOK alarmuje Komisję Nadzoru Finansowego o nieprawidłowościach w Kasie w Wołominie. Przekazuje Komisji informacje na temat zidentyfikowanych przez nią samą zagrożeń”, a kontrolę Komisja wszczęła dopiero po pięciu miesiącach. Stwierdzono, że Kasę w Wołominie wykorzystywano do prania brudnych pieniędzy, a sytuacja jest „niestabilna i stanowiła zagrożenie dla bezpieczeństwa zgromadzonych w pieniędzy. Komisja nie informuje prokuratury o swoich ustaleniach” – czytamy.
Nie zareagowano stanowczo na aresztowanie kolejnych członków zarządu SKOK Wołomin. Dopiero w listopadzie 2014 r. Komisja powołała zarządcę komisarycznego.
„Gdy zarząd Kasy jest już w areszcie” – podkreślają śledczy. A co z insynuacjami opozycji? „Prokuratura działała zgodnie z zaplanowanym wcześniej harmonogramem i podjęła działania wtedy, kiedy uznała, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwala na skuteczne przedstawienie zarzutów” – podkreślił prokurator Święczkowski.
 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze