Droga Krzyżowa w rytmie hip-hopu

MUZYKA \ Wydana właśnie płyta „Pasja” weterana sceny rap, Pyskatego, zaskakuje. Na szczęście artysta uniknął zarówno taniej prowokacji, jak i równie taniego moralizatorstwa. Z Pyskatym i jego muzyką jest jak z dobrym alkoholem, który z wiekiem, miast wietrzeć, nabiera głębi smaku i wyrazu, po prostu dojrzewa. Aktywny w warszawskim środowisku hiphopowym niemal od jego początków, zdecydował się na solowy debiut trzy lata temu, dopiero w wieku 32 lat, co na rodzimej scenie rap jest zjawiskiem chyba bez precedensu. Dobry to kontrast wobec wielu młodych ludzi, pragnących nagrywać płyty, choć nic jeszcze nie przeżyli i niewiele mają do powiedzenia. „Pasja” to kontynuacja artystycznej drogi obranej przez rapera jeszcze na płycie „Pysk w Pysk”. Pyskaty definitywnie rezygnuje już z drugiego członu