Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

​Polskie projekty gazowe są bezpieczne

Dodano: 12/03/2020 - numer 2580 - 12.03.2020

ENERGIA \ W Parlamencie Europejskim Zieloni po raz kolejny chcą zablokować inwestycje gazowe, choć ponieśli już dwie porażki na tym polu. – Chcą wykluczyć gaz z piątej listy Wspólnego Zainteresowania Unii Europejskiej (PCI) – alarmuje europosłanka PiS Izabela Kloc.
Jak zapewnił nas jednak Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, nie stanowi to żadnego zagrożenia dla Polski. – Projekt Baltic Pipe jest realizowany zgodnie z harmonogramem i będzie ukończony w terminie, do 1 października 2022 r. – podkreśla minister Naimski. – Równolegle w różnych częściach kraju realizowanych jest ok. 30 projektów zapewniających przepływ gazu z Wybrzeża w kierunku południowej granicy oraz na Ukrainę. Również one postępują zgodnie z harmonogramem i mają być zakończone w latach 2021–2022 – dodaje.
To bardzo ważna informacja. – Inwestycje, które trafiły na listę PCI, mogą liczyć ze względu na ich strategiczne znaczenie dla Europy na szybszą ścieżkę legislacyjną i większe pieniądze z Unii – wyjaśnia Kloc. Na czwartej liście PCI znalazły się m.in. Baltic Pipe, gazociąg łączący Polskę z szelfem norweskim, którym docelowo popłynie ok. 10 mld m sześc. gazu, i inne kluczowe dla Polski inwestycje energetyczne.
– Zostaną one zrealizowane zgodnie z planem, co pozwoli nam na dywersyfikację dostaw i uniezależnienie się od Rosji – podkreśla Naimski. Polska intensywnie rozbudowuje też sieć przesyłową i to nie tylko gazową, lecz także energetyczną oraz paliwową, na czym zyskają nie tylko krajowi odbiorcy, ale też sąsiednie kraje, jak Ukraina, Litwa, Czechy czy Słowacja.
Według rządowych szacunków operatorzy przesyłowi – Gaz-System, Polskie Sieci Elektroenergetyczne i PERN – w ciągu najbliższych czterech lat powinni zainwestować łącznie aż 23 mld zł. – Jeżeli w ciągu następnych czterech lat będziemy realizować nasz program, a zapewniam, że będziemy, to to, co powstanie, zostanie na dwa pokolenia i zapewni nam bezpieczne dostawy energii – dodaje Naimski.
Jego zdaniem dziś konkurencja w gospodarce dotyczy głównie surowców strategicznych i właśnie energii. – Żadna Komisja Europejska czy Parlament Europejski nie zdejmuje z rządu obowiązku zapewnienia dostaw energii – podkreśla minister. – Dlatego rząd musi mieć narzędzia prowadzenia skutecznej polityki w tym zakresie. A tymi narzędziami rządu są właśnie operatorzy przesyłowi, spółki, które w całości należą do skarbu państwa – dodaje.
 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze