Na listy wyborcze z łapanki

POLITYKA \ Premier Donald Tusk obiecał na Kongresie Kobiet, że powstanie projekt budowania list wyborczych do parlamentu metodą „suwaka”. Pomysł budzi wątpliwości. Niektórzy posłowie twierdzą, że trzeba zacząć od zmian w polityce prorodzinnej. Magdalena Michalska Obecnie wśród kandydatów na listach wyborczych musi się znajdować minimum 35 proc. kobiet. Nie dla wszystkich w Polsce jest to wystarczające rozwiązanie. Zakończony w sobotę IV Kongres Kobiet wysunął propozycję, by listy budować metodą „suwakową”, a więc naprzemiennie układać nazwiska mężczyzn i kobiet. To powoduje, że kobiety będą znajdowały się także na górnych pozycjach list. Zdania wśród posłów są podzielone. – Uważam, że dopóki obecność wielu kobiet na listach nie stanie się regułą, dopóty takie mechanizmy prawne są