Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„Jack Strong” – ten film należał się Polakom

Dodano: 27/02/2014 - Numer 749 - 27.02.2014
fot.Magdalena Piejko
fot.Magdalena Piejko
Najmłodsze pokolenie nie jest w stanie sobie wyobrazić tamtych realiów. To smutne, że przed nauczycielami do uczniów z taką wiedzą dotarł filmowiec. Uważam, że decyzja Pasikowskiego o zrealizowaniu tego filmu ma dla nas gigantyczne znaczenie. Jakie są Pana wrażenia po debacie Niezależnego Zrzeszenia Studentów na Uniwersytecie Warszawskim na temat płk. Kuklińskiego, w której udział wziął gen. Marek Dukaczewski? Moderator postawił warunek studentom organizującym spotkanie. Albo konferencja odbędzie się bez pytań z sali, albo w ogóle jej nie będzie. Miał to argumentować tym, że na sali mogą pojawić się wariaci. Debata nie skupiła się na tym, co najważniejsze, czyli na tym, co płk Kukliński zrobił dla Polski i dla pokojowego zakończenia zimnej wojny. Pod koniec dyskusji prosiłem moderatora, aby zgodził się na pytania zadane na piśmie, ale natychmiast zakończył spotkanie. Opinii gen. Marka Dukaczewskiego [żołnierza wojskowej bezpieki] czy Piotra Gadzinowskiego, zdolnego ucznia propagandysty PRL u Jerzego Urbana, nie warto komentować. W trakcie debaty nie zgodził się Pan z podstawową tezą prowadzącego, jakoby stosunek do płk. Kuklińskiego antagonizował Polaków? Tak, ponieważ jest to błędna teza. Uważam, że wygłaszają ją te same osoby, które uważają, iż trzeba odpowiedzieć na pytanie, czy Kukliński jest bohaterem, czy zdrajcą. Nie można stawiać w jednym szeregu ludzi, którzy nie sprzeciwili się głośno komunistycznemu systemowi, z prawdziwymi zdrajcami, jakimi byli Czesław Kiszczak i Wojciech Jaruzelski. Czy scenariusz filmu „Jack Strong” opiera się na badaniach Pana ojca, historyka Józefa Szaniawskiego? Tak, Izba Pamięci Kuklińskiego była konsultantem scenariusza. Po premierze filmu żałowałem, że tato nie mógł go zobaczyć. Byłby z niego bardzo zadowolony. Ten film jest pełen energii, która wynikała z dwudziestu lat pracy ludzi, którzy od lat 90. bronili Kuklińskiego, w szczególności jego pełnomocnika, mojego ojca Józefa Szaniawskiego. Wśród tych ludzi byli także pracownicy redakcji „Gazety Polskiej”... Oczywiście. Ten film to wielkie „dziękuję” nie tylko dla Kuklińskiego, ale dla tych wszystkich, którzy przez całe lata go bronili. Obrona jego osoby skazywała ludzi na boczny tor życia publicznego. Musieli liczyć się z atakiem ze strony środowiska „Gazety Wyborczej”. Ten film należał się także tym, którzy bronili Izby Pamięci, kiedy w 2010/2011 roku Hanna Gronkiewicz-Waltz chciała ją zamknąć, podnosząc czynsz. Ten film należał się właściwie wszystkim Polakom. Uważam, że „Jack Strong” jest najlepszym filmem, jaki można było teraz zrobić o płk. Ryszardzie Kuklińskim. Przedstawia, czym był PRL. Pokazuje, jak Sowieci wykorzystywali polskie wojsko do swoich celów. Czy po obejrzeniu filmu więcej ludzi odwiedza Izbę Pamięci Kuklińskiego? Tak, przed premierą filmu muzeum odwiedzało tygodniowo od 150 do 200 ludzi. Po filmie ich liczba wzrosła dwukrotnie. Co ciekawe, odwiedzający często pytają o scenę, w której kamera pokazuje dokumenty z nazwiskiem Michnika. W rubryce przeznaczonej na miejsce zamieszkania Pasikowski wpisał adres Czerska [jest tam wybudowana w latach 90. siedziba „Gazety Wyborczej”]. Mam wrażenie, że reżyser zakpił z tych, którzy pluli na Kuklińskiego. To dobre kino akcji, które nie podlizuje się nikomu – ani Amerykanom, ani wojskowym, ani nawet środowiskom niepodległościowym – to jest jego wielka siła. O co pytają uczniowie, najmłodsi odwiedzający? Najmłodszych interesuje technika, jaką Kukliński wykorzystywał do porozumiewania się z Amerykanami. Pytają także o to, jak on wytrzymywał psychicznie, pytają o tamte czasy. Najmłodsze pokolenie nie jest w stanie wyobrazić sobie tamtych realiów. To smutne, że przed nauczycielami do uczniów z taką wiedzą dotarł filmowiec. Uważam, że decyzja Pasikowskiego o zrealizowaniu tego filmu ma dla nas gigantyczne znaczenie.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze