Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Miasteczko posłodzone

Dodano: 07/03/2014 - Numer 756 - 07.03.2014
fot.Stefan Czerniecki
fot.Stefan Czerniecki
Kąpiel perełkowa w marmurowej wannie? Za podobną przyjemność życzą sobie 22 zł. Hmm… No dobra… Przyznam, że brzmi zupełnie kusząco. Poszperajmy jednak dalej. Co my tu jeszcze mamy? Palec wędruje na dół listy. Oho… Jest i kąpiel siarczkowo-borowinowa – 6 zł drożej od poprzedniej. Szukam dalej… Stefan Czerniecki Zdjęcia: Mariusz Głodzik …Kąpiel siarczkowo-fluorkowa. Jedynie 17 zł? Na to byłoby mnie nawet stać. Jakby dla upewnienia samego siebie, zaglądam raz jeszcze do portfela. – Mogę szanownemu panu w czymś pomóc? – zwraca się do mnie kulturalnie wyglądający starszy pan, siedzący za stołem z napisem „Informacja”. – A dziękuję, dziękuję... Raczej jeszcze w niczym. Zaszedłem do państwa tylko na chwilkę. Przechodziłem nieopodal i pomyślałem, że skoro już przywiało mnie do Lądka, to… – …To może skorzystać z naszych uzdrowisk? Świetna myśl, szanowny panie! Zachęcam do przejrzenia naszej oferty – uśmiecha się, podając mi kolorową ulotkę. – Ale to chyba to samo, co widnieje i tutaj, nieprawdaż? – upewniam się, wskazując na wiszącą przed głównym wejściem tablicę. – Niestety niekoniecznie. Ulotka jest aktualniejsza. Niech no pan będzie łaskaw porównać. Jest tam na drzwiach masaż czekoladą? Przez dłuższą chwilę lustruję szczegółowo kolejne punkty plakatu. – „Masaż czekoladą”, powiada pan… No, nie. Nie ma. – Sam pan widzi… Wyposażony w ulotkę opuszczam gościnne progi uzdrowiska, wychodząc wprost na fontannę ulokowaną w samym centrum parku zdrojowego. Przyjemna miejscówka na całodniowe medytacje, nie powiem. Kwiaty, woda, szum. Dookoła spacerujący ludzie. Część samotnie, najczęściej z dłońmi splecionymi za plecami. Część w parach, pod rękę. Raczej w ciszy. Nie rozmawiają za wiele. Znają się już na tyle, że nie muszą sobie zbyt wiele wyjaśniać. Im wystarczy jedno spojrzenie i wszystko staje się jasne. Piękno wspólnego starzenia się. O, ale tamta para jakby nieco bardziej zajęta rozmową. Może ukradkiem uda mi się zrobić im zdjęcie? Będzie cenne „ujęcie chwili”. Coś ważnego. Za późno jednak. Pan szybko orientuje się, w czym rzecz, i odwracając się ciałem do obiektywu, skutecznie zasłania mi całą scenę. Szkoda. Co zatem począć? Przysiądę może na chwilę i ja? Moment wytchnienia. Ile można latać z aparatem i wywieszonym językiem? W dodatku w takim miejscu jak to. W Lądku-Zdroju toż to wręcz nie wypada. Najstarsze europejskie uzdrowisko – przecież pierwsze baseny zakładano tutaj już w roku 1241 (!). Swoją drogą ciekawe, jak to musiało wówczas wyglądać? Atmosfera niepewności po rozbiciu dzielnicowym. Zagrożenie najazdem Mongołów na kraj. A tu… A tu pierwsi śmiałkowie. Pewno myjący się z rzadka, pewno w grubych ręcznikach, pewno postrzegani jako troszkę ekstrawaganccy. Ciekawe… Jak to zwykle bywa podczas tego typu rozmyślań, dłonie samoczynnie wędrują do kieszeni kurtki. Coś przeszkadza. Coś już w nich jest. A, no tak… Ulotka uzdrowiska. Wyjmuję i z braku innych opcji spędzenia tego czasu znudzonym wzrokiem zaczynam wędrować po kolejnych usługach zabiegowych. O! Oni faktycznie mają tu masaż czekoladą. Ten pan nie żartował. Piszą, że ponoć „odżywczy”. Ale i cena „o(d)żywcza” – znacznie wyższa od tych przeglądanych wcześniej. Pod czekoladą coś jeszcze ciekawszego. „Oczyszczający masaż miodem”. Za 60 zł. Niestety, nie skorzystam. Po dzisiejszym obiedzie nie mam już pieniędzy. Ale kto wie? Jeśli kiedyś opatrzność znów skieruje moje kroki do Lądka-Zdroju, może wówczas? Jakkolwiek by patrzeć, taki masaż miodem z pewnością by mi to miasteczko nieco… osłodził. A ja już zdążyłem się zorientować, że Pan Bóg lubi robić takie niespodzianki.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze