Setlak: Jestem dumny z pracy dla rządu

SMOLEŃSK \ Niedobrze się dzieje, że związek z rządem bywa w Polsce używany jako narzędzie dyskredytacji. W normalnym kraju praca dla rządu jest wyróżnieniem – oświadczył w rozmowie z magazynem „Press” dziennikarz Michał Setlak. Jak ujawniliśmy na łamach „Codziennej”, w drugiej połowie 2013 r. otrzymał on od Kancelarii Premiera 15 tys. zł Wicenaczelny „Przeglądu Lotniczego” domaga się od nas przeprosin za tekst, w którym napisaliśmy, że wypowiada się w mediach jako „niezależny ekspert”. Jednocześnie pobiera pieniądze z Kancelarii Premiera za pracę na rzecz rządowego „zespołu do spraw wyjaśniania opinii publicznej treści informacji i materiałów dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy lotniczej z dnia 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem”, którym kieruje Maciej Lasek. Dzięki portalowi internetowemu Polonii w Wielkiej Brytanii NowyPolskiShow.co.uk dotarliśmy do faktur wystawianych przez ten zespół. Już po opublikowaniu naszego tekstu Setlak w rozmowie z „Pressem” nie zaprzeczył, że współpracuje z rządem. Jak informuje, wynagrodzenie otrzymał za publikacje na rządowej stronie FaktySmolensk.gov.pl. Liczni publicyści, komentując w telewizji Republika zlecenia wykonywane przez Michała Setlaka dla KPRM, byli zgodni: jeżeli dziennikarz wykonuje prace dla rządu, powinno być to jawne, ponieważ „tajny etat” jest wysoce naganny i rodzi podejrzenia nieformalnego wspierania rządu poprzez wyrażanie opinii, którą czytelnicy i widzowie odbierają jako opinię niezależnego eksperta.