Sowieci w folii

HAPPENING \ Wczoraj Warszawskie Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości opakowało pomnik Armii Czerwonej znajdujący się w parku Skaryszewskim w Warszawie w folię, chociaż stołeczna policja starała się im w tym przeszkodzić. Potem młodzi działacze symbolicznie odesłali monument do Władimira Putina. Działacze partyjnej młodzieżówki chcieli dokończyć swój wcześniejszy happening z 17 września ub.r., kiedy to w rozpoczęciu akcji „Pakujemy sowieckie pomniki” przeszkodziła im policja. Zostali przez funkcjonariuszy oskarżeni o zakłócanie porządku, jednak sąd ich uniewinnił. Teraz chcieli dokończyć przedstawienie, ale i tym razem, mimo że działali zgodnie z prawem, próbowała im w tym przeszkodzić policja. Dowodzący działaniami policji podinspektor Andrzej Małolepszy ze stołecznej policji nie chciał wyjaśnić dziennikarzom motywów działań „stróżów prawa”. Kiedy młodzieżówka PiS-u rozpoczęła opakowywanie rzeźby, wkroczyła policja, wyrywała członkom Forum folię z rąk i zniszczyła ją. Po kilku minutach szarpaniny do protestu przyłączyli się obserwujący całe zdarzenie zbulwersowani dziennikarze. Zgromadzeni starali się przycisnąć folię do monumentu, żeby policjanci nie mogli jej usunąć. Protestujący, nie mogąc jednak stanąć przy samym pomniku, rozwinęli folię w odległości ok. 2 m od obelisku i umieścili na folii napis: „Władymir Putin. Opłata pobrana”. Całość przypominała symboliczną paczkę. – 9 maja to data, która oznacza zakończenie wojny jedynie dla Sowietów. Ci, którzy walczyli o polską wolność jeszcze w latach 60., wciąż czekają na upamiętnienie. Kontynuując ich walkę, sprzeciwiamy się obecności sowieckich monumentów w wolnej Polsce – wyjaśnił Michał Szpądrowski z FM PiS-u.