Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Sześciolatki do szkoły tylko za zgodą rodziców

Dodano: 19/07/2014 - Numer 867 - 19.07.2014
fot.Filip Błażejowski/Gazeta Polska
fot.Filip Błażejowski/Gazeta Polska
Rodzice chcą mieć wpływ na kształcenie swoich dzieci. Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców po raz kolejny podejmuje obywatelską inicjatywę i zbiera podpisy pod projektem ustawy, która m.in. pozwoli decydować im o tym, czy poślą sześciolatki do szkoły, czy nie. Nie możemy przestać działać. Jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieci. A mam wrażenie, że Ministerstwo Edukacji coraz bardziej odbiera nam możliwość wpływu na wychowanie i kształcenie dzieci. Jesteśmy coraz bardziej ubezwłasnowolniani przez rząd – mówi „Codziennej” Karolina Elbanowska ze Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznik Praw Rodziców. W uzasadnieniu projektu ustawy, zatytułowanym „Rodzice chcą mieć wybór”, stowarzyszenie przypomina, że rządząca koalicja już wielokrotnie ignorowała głos obywateli. Zwraca uwagę, że w 2009 r. PO i PSL zignorowały protest 60 tys. Polaków i przepchnęły w Sejmie reformę edukacyjną obniżającą wiek szkolny dzieci. Wytykają marszałek Sejmu Ewie Kopacz, że od dwóch lat nie dopuszcza do drugiego czytania obywatelskiego projektu podpisanego przez 350 tys. osób. A przede wszystkim, że rządzące partie odrzuciły wniosek o referendum edukacyjne podpisany przez milion obywateli. Projekt zakłada, że rodzice będą decydowali o tym, w jakim wieku dzieci zaczną edukację. Standardem ma być siódmy rok życia, ale możliwe jest przyspieszenie lub opóźnienie. Decyzja ma być podejmowana przez matkę i ojca przyszłego ucznia po konsultacji ze specjalistami z dziedziny psychologii i pedagogiki. Autorzy projektu proponują zapisy mówiące o prawie, a nie obowiązku (jak obecnie) dziecka do edukacji przedszkolnej od piątego roku życia. Nowa ustawa miałaby zobowiązać gminy do przygotowania miejsc edukacji przedszkolnej dla dzieci w wieku od trzech do pięciu lat. Dokument „Rodzice chcą mieć wybór” mówi również o konieczności powrotu do programu nauczania „uwzględniającego stopień rozwoju i dojrzałości dzieci na poszczególnych etapach edukacji”. Projekt zakłada także obywatelską kontrolę rodziców nad programem. Miałyby to robić rady rodziców. Im także projekt przyznaje prawo do obligatoryjnego opiniowania decyzji o likwidacji placówek oświatowych. Także wybór podręczników miałby należeć do nauczycieli i rady rodziców. Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców planuje złożenie projektu w połowie września. Potrzeba do tego co najmniej 100 tys. podpisów. Karolina Elbanowska apeluje o zaangażowanie rodziców. Czasu jest mało, a przeprowadzeniu akcji nie sprzyjają wakacje. Informacje o inicjatywie, projekt ustawy i formularz do zbierania podpisów można znaleźć na stronie internetowej www.rzecznikrodzicow.pl.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze