Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Smog zostaje pod Wawelem

Dodano: 27/08/2014 - Numer 899 - 27.08.2014
fot. Zbyszek Kaczmarek / Gazeta Polska
fot. Zbyszek Kaczmarek / Gazeta Polska
Skarga dwóch mieszkanek Krakowa wystarczyła, aby puścić z dymem zakaz palenia węglem w piecach – sztandarowy pomysł na walkę z zanieczyszczonym powietrzem w mieście. I choć normy pyłów zawieszonych w atmosferze są pod Wawelem przekraczane przez 200 dni w roku, niewiele wskazuje, by w najbliższym czasie miało to zmienić się na lepsze. Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił zakaz palenia węglem w piecach w Krakowie, uchwalony przez Sejmik Województwa Małopolskiego w listopadzie 2013 r. Sąd uznał, że zakaz uderza w zasadę równości. Najciekawsze w całej sprawie jest jednak to, że dwie kobiety, które złożyły skargi do WSA, domagając się unieważnienia przepisów, zrobiły to z przeciwnych pobudek. I tak pierwsza z nich uznała przepisy za wymierzone w najbiedniejszych mieszkańców miasta. Druga z kolei stwierdziła, że zakaz jest… zbyt łagodny i domagała się, by rozszerzyć go także na palenie w kominkach. Nowe prawo miało wejść w życie w 2018 r., tak aby mieszkańcy mieli czas na wymianę pieców. Część z nich zrobiła to już po uchwaleniu uchwały, która uderza zarówno w najuboższych, jak i tych, którzy jeszcze przed kontrowersyjnym przepisem zainwestowali w drogie piece i kotły. Sąd uznał, że zakaz uderzył w zasady równości. Do decyzji sądu odnieśli się także inicjatorzy „antysmogowej” akcji. „Sąd, piętnując rzekomo krzywdzący dla niektórych grup społecznych kształt uchwały, uznał wyższość prawa do trucia nad prawem do życia w czystym środowisku” – piszą w oświadczeniu ekolodzy z Krakowskiego Alarmu Smogowego. Przekonują także, że do podjęcia decyzji przez NSA uchwała obowiązuje, a władze miasta powinny kontynuować jej wdrażanie. Zapowiadają także skargę kasacyjną. Podobnie chce zrobić marszałek województwa Marek Sowa. Stoją jednak przed problemem – wkrótce wybory samorządowe, a kroczącę po władzę w mieście PiS mówi otwarcie: ten projekt od początku był bublem administracyjnym. – Od pierwszych dni wiedzieliśmy, że nic nie wyjdzie z tej uchwały, i nasze przypuszczenia potwierdził NSA – mówi „Codziennej” Ryszard Kapuściński, krakowski radny PiS u. – W najbliższym czasie będziemy analizowali dostępne rozwiązania i zgłosimy własny projekt, który będzie akceptowalny dla wszystkich – dodaje. Czy uda się to przed wyborami? Nie wiadomo. Gwoździem do trumny okazał się pomysł utworzenia w mieście tzw. mapy smogowej, według której interweniować miała straż miejska w Krakowie. Na ok. 300 interwencji w miejscach, w których miało dochodzić do spalania zakazanych substancji, jedynie dwa okazały się prawdziwe, a reszta okazała się zwyczajnym donosem bez pokrycia.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze