Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Sieci handlowe korzystają na embargu

Dodano: 06/09/2014 - Numer 908 - 06.09.2014
fot.Filip Błażejowski / Gazeta Polska
fot.Filip Błażejowski / Gazeta Polska
ROLNICTWO \ Organizacje rolnicze alarmują, że po wprowadzeniu rosyjskiego embarga sieci handlowe wymuszają na dostawcach niższe ceny produktów spożywczych, np. mleka i jabłek. Minister rolnictwa Marek Sawicki wystosował w tej sprawie pismo do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, Polska Izba Mleka, Krajowa Rada Izb Rolniczych oraz Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich zwracają uwagę, że po wprowadzeniu przez Rosję embarga na produkty spożywcze „obserwują politykę kreowania i ustalania cen wyrobów mleczarskich” przez niektóre sieci handlowe wobec dostawców towarów w Polsce. Organizacje wystosowały w tej sprawie list do sieci handlowych oraz ministra rolnictwa Marka Sawickiego. Zdaniem dyrektora Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Andrzeja Falińskiego niskie ceny oferowane przez sieci handlowe są wynikiem dużej nadpodaży produktów, spowodowanej m.in. przez rosyjskie embargo. Jego zdaniem w tej sytuacji branża mleczarska musi się godzić na niskie ceny, gdyż inaczej produktów nie sprzeda, tym bardziej że jest deflacja, a konsumenci nie zwiększają zakupów. Rozwiązaniem byłoby znalezienie dodatkowych kanałów eksportowych. Zważywszy na fakt, że kolejna propozycja obniżki złożona została w obliczu politycznych decyzji Rosji o zamknięciu rynku, organizacje rolnicze uważają, że decyzje sieci handlowych wpisują się w politykę destabilizacji polskiego i unijnego rynku mleka. „Wzywamy do prowadzenia przyjaznej, przewidywalnej i partnerskiej współpracy z dostawcami w trudnym okresie dla całej Unii Europejskiej” – napisali producenci w liście do handlowców. Producenci swoim konfliktem z sieciami handlowymi zainteresowali ministra rolnictwa. Marek Sawicki chce, aby sytuacji na rynku produktów rolnych przyjrzał się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Chodzi o spadek cen, ale też nadwyżki różnego rodzaju towarów. UOKiK twierdzi jednak, że nie może zająć się sprawą. Rzeczniczka Małgorzata Cieloch wyjaśnia, że Urząd może podjąć działania dotyczące cen w dwóch wypadkach: jeśli mamy do czynienia z nadużyciem pozycji dominującej lub zmową. Tymczasem, jak tłumaczy, nadwyżka towarów, które do tej pory były sprzedawane na rynek rosyjski, to stan będący wynikiem czynników zewnętrznych. (maro, PAP, IAR)
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze