Między muzyką a ciszą

POPKULTURA \ Do sklepów trafiły dwa albumy tak kompletnie inne od typowej fonograficznej sztampy, że przywracają wiarę w to, iż dobra muzyka przetrwa komercyjno-nijaką papkę. Kiedy dwa lata temu Marek Niedźwiecki wypuścił pierwszy album składankę „Muzyka ciszy”, mógł tylko liczyć, że frazy pełne emocji, muzycznego piękna, trafią gdzieś do rąk tych, którzy w dobrej piosence cenią równowagę między wartościową melodyką i harmonią a niebanalną warstwą liryczną. Album stał się hitem. „Muzyka ciszy III” to tyle samo klasyka rocka, soulu i artystycznego popu, co najzwyczajniej rewelacyjna, dwupłytowa składanka – świetny towarzysz domowych prac, wieczornego relaksu czy jazdy samochodem. Zamieszczone piosenki (łącznie 29) często stają się spotkaniami ze starymi dobrymi znajomymi z list przebojów