Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Cudowny zbieg okoliczności

Dodano: 11/07/2016 - numer 1467 - 11.07.2016
2 lipca na długo pozostanie w pamięci mieszkańca Starogardu Gdańskiego Romana Kowalskiego. Podczas imprezy w parku Miejskim dowiedział się od lekarza, że ma... zawał. Szybka decyzja, karetka pogotowia, szpital. Dzięki reakcji kardiologa mężczyzna żyje, a nawet czuje się dobrze! Kociewskie Centrum Zdrowia, zarządzające szpitalem w Starogardzie, wspólnie z firmą farmaceutyczną zorganizowały w sobotę 2 lipca dzień bezpłatnych badań profilaktycznych pod nazwą Park Zdrowia. Ten dzień na długo pozostanie w pamięci Romana Kowalskiego, który po badaniach wykonanych w punkcie kardiologicznym, decyzją lekarza, z powodu podejrzenia zawału mięśnia sercowego, został szybko przewieziony przez karetkę specjalistyczną do szpitala. Dzisiaj pan Roman, jak sam mówi, czuje się świetnie i dziękuje całemu personelowi Centrum Zdrowia za uratowanie mu życia i opiekę. – W piątek, 1 lipca, czułem się słabo, pociłem się i kłuło mnie pod sercem. Wyczytałem w gazecie, że następnego dnia w Starogardzie organizowany jest Park Zdrowia i że na miejscu jest kardiolog, nie trzeba wiele w kolejce czekać. Pracuję w nocy, na trzecią zmianę. Rano po pracy przyszedłem do domu się wykąpać, w domu wszyscy spali, nikomu nic nie mówiłem i poszedłem do parku. Miałem wielkie szczęście, że trafiłem na doktora Łukasza Jendrzejewskiego. On tylko spojrzał na moje wyniki i powiedział do mnie: „Co pan tutaj robi? Pana tutaj nie powinno być, pan powinien być dawno w szpitalu!!!”. To była szybka akcja, w moment wezwano karetkę, a w szpitalu od razu skierowano mnie na koronarografię (zabieg udrożniania tętnic sercowych – red.), lekarze już na mnie czekali. Dzięki lekarzom z Kociewskiego Centrum Zdrowia z oddziału kardiologii inwazyjnej, którzy mi zrobili zabieg, czuję się dzisiaj „jak młody Bóg”. Jest bardzo duża różnica w porównaniu z tym, co było wcześniej – powiedział „Dziennikowi Kociewskiemu” szczęśliwy mieszkaniec Starogardu. Pan Roman dodaje, że wcześniej nie miał żadnych sercowych problemów. To jego pierwszy zawał i ma nadzieję, że ostatni. – Święty Piotr mnie chyba jeszcze nie chce. Wychodzę do domu, potem czeka mnie rehabilitacja. Myślę, że po niej wrócę do pracy – mówi. Zapewnia jednocześnie, że będzie korzystał z kolejnych akcji profilaktycznych, bo są one bardzo przydatne. Zaleca je innym. – Zachęcam wszystkich, którym zależy na zdrowiu, żeby skorzystali. Dobrze, że poszedłem do parku, bo gdybym został w domu i stamtąd dzwonił dopiero po karetkę, mogłoby być za późno. Teraz na pewno będę korzystał z takich akcji, bo mądry Polak po szkodzie...
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze