Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Zgiełk Tel Awiwu, cisza Nazaretu i „polski” kibuc w tle

Dodano: 02/01/2017 - numer 1613 - 02.01.2017
Z izraelskich posterunków na granicy z Libanem jadę drogą między miejscowościami Zefhat a Ushalav. Po lewej jeszcze miasto Ha-Sharon. Wreszcie Nahariya, gdy wchodzę do Galilee Medical Center położonego 10 km od granicy Izraela z Libanem, przypominam sobie toczącą się w Tel Awiwie i Jerozolimie dyskusję, że czasem rosyjski powinien stać się oficjalnym językiem państwa Izrael. Tutaj w miejscowym szpitalu witają napisy w trzech językach: hebrajskim, arabskim i właśnie rosyjskim. Cóż, 70 lat temu, po wiekach nieobecności, odradzała się izraelska państwowość, bardzo poważnie dyskutowano nad tym, czy drugim językiem Knesetu nie powinien być polski: olbrzymia część aktywnych politycznie ojców żydowskiego państwa wywodziła się z ziem Rzeczypospolitej. W 
     

11%
pozostało do przeczytania: 89%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze