Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Znalazłam się pod sufitem

Dodano: 22/02/2012 - Numer 139 - 22.02.2012
Ludzie chorzy szukają nadziei wszędzie. Na ich cierpieniu żerują szarlatani i oszuści. Bioenergoterapia nie jest częścią medycyny. A czasami, jak pokazuje historia Teresy i jej syna, związana jest z wydarzeniami, które ludzie wspominają z niesłabnącym przerażeniem. Teresa opowiadała mi swoją historię, wciąż mocno ją przeżywając: – Mój syn w 1994 r. bardzo ciężko zachorował, było podejrzenie ostrej białaczki szpikowej. Jego stan był krytyczny. Poszłam do bioenergoterapeuty. To było tak straszne przeżycie, że jeszcze w tej chwili cierpnie mi skóra, jak tylko wspominam tę wizytę. Nie do opisania słowami, którymi zwykle się posługujemy, to było doświadczenie, które nie mieści się w odbiorze naszych zmysłów. Wszystko niby jest normalnie. Naprzeciwko siebie stoją dwa krzesełka, on siada na
     

12%
pozostało do przeczytania: 88%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze