​ Oprawcy zwierząt pod lupą

SPOŁECZEŃSTWO \ Chociaż liczba zgłoszeń dotyczących znęcania się nad zwierzętami systematycznie rośnie, nie oznacza to, że samych przestępstw jest więcej. Jak tłumaczy Cezary Wyszyński z „Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt”, statystyki rosną, ponieważ ludzie coraz częściej reagują na takie zachowania. Niepokojące jest jednak to, że wiele z tych spraw jest umarzanych przez prokuraturę.
Chociaż społeczeństwo jest coraz bardziej świadome, że zwierzęta, podobnie jak ludzie, odczuwają ból, to nie idzie to w parze z działalnością prokuratury – dodaje Wyszyński. Tłumaczy, że wynika to m.in. z natłoku spraw, z jakimi mają do czynienia prokuratorzy. – Sądy jednak bardzo często przychylają się do naszych zażaleń i sprawy idą dalej. Również Prokuratura Krajowa wielokrotnie nam pomogła – zaznacza.
Wyszyński zwraca także uwagę, że pomoc zwierzętom przyczynia się do oszczędzania pieniędzy z budżetu państwa. – Finansowanie kastracji zwierząt lub ich czipowanie jest pewnego rodzaju inwestycją. Przyczynia się do zmniejszenia populacji bezdomnych zwierząt, a co za tym idzie, do tego, że zdecydowanie mniej znajduje się ich w schroniskach. A te instytucje są przecież utrzymywane z pieniędzy publicznych – mówi „Codziennej”.
Istnieje spora szansa na poprawienie losu zwierząt. Obecnie Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt przygotowuje projekt ustawy zaostrzający przepisy dotyczące czworonogów. Podniesie on m.in. karę za bestialskie znęcanie się nad zwierzętami z 3 do 5 lat pozbawienia wolności.
O projekcie ustawy mówił też prezes PiS‑u Jarosław Kaczyński. – W naszym kraju dzieją się rzeczy barbarzyńskie. Trzeba z tym skończyć – powiedział w Radiu Łódź.