Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Polacy mają więcej pieniędzy

Dodano: 20/07/2017 - numer 1779 - 20.07.2017
fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska
fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie wzrosło w czerwcu br. o 6 proc., co jest największym skokiem średniej płacy od stycznia 2012 r. Również przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w czerwcu o 4,3 proc. i po raz pierwszy w historii przekroczyło poziom 6 mln osób. – To są bardzo dobre i jednoznacznie optymistyczne dane – komentują eksperci.
Przeciętna płaca w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu 2017 r. wyniosła 4508,08 zł brutto, a przeciętne zatrudnienie po raz pierwszy w historii przekroczyło poziom 6 mln osób (licząc jedynie firmy zatrudniające powyżej 9 pracowników) – podał Główny Urząd Statystyczny. To dane lepsze od tych oczekiwanych przez ekonomistów. Przeciętne wynagrodzenie w ujęciu rocznym wzrosło aż o 6 proc. – to największy skok średniej płacy od pięciu lat. Średnie zatrudnienie zwiększyło się natomiast o 4,3 proc. i w porównaniu do czerwca 2016 r. oznaczało wzrost o 248,5 tys. pracowników.
– To największy skok średniej płacy od stycznia 2012 r. Wówczas wynagrodzenie wzrosło nominalnie o 8,1 proc., ale był to jednorazowy wyskok. Regularnie tak wysoką dynamikę płac notowano wcześniej w 2008 r., a więc w szczycie poprzedniego boomu gospodarczego – komentuje Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker. Jego zdaniem o tym, że rynek pracy rośnie, świadczą nie tylko dobre dane GUS‑u na temat zatrudnienia, ale także opublikowane ostatnio przez NBP wyniki monitoringu sytuacji przedsiębiorstw. – Planowany przez firmy wzrost zatrudnienia jest bliski najwyższemu poziomowi w historii, notowanemu w 2008 r. – dodaje Przasnyski.
– To bardzo dobre i jednoznacznie optymistyczne dane. Polski rynek pracy staje się w coraz większym stopniu rynkiem pracownika – tak informacje GUS‑u o płacach i zatrudnieniu skomentował dla PAP‑u Marian Szołucha z Akademii Finansów i Biznesu Vistula. Ekonomista podkreśla, że dzięki utrzymującej się na bardzo niskim poziomie inflacji płace Polaków rosną szybko w wymiarze nie tylko nominalnym, ale także realnym. – Ceny, poza niektórymi wybranymi pojedynczymi grupami towarów i usług, są ciągle stabilne. Należy się z tego cieszyć – ocenił. Jednocześnie dodał, że powodów do radości jest więcej, chociażby rosnące wciąż PKB i malejące bezrobocie.
– Od początku roku widzimy coraz większy wzrost poziomu wynagrodzeń, ale w czerwcu płace wystrzeliły z dynamiką do tej pory nieobserwowaną. Ta tendencja będzie się utrzymywała także w kolejnych miesiącach, a nawet w następnych latach – twierdzi Andrzej Kubisiak, dyrektor Zespołu Analiz w Work Service. Z kolei wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych Janusz Szewczak uważa, że wskaźniki GUS‑u potwierdzają słuszność koncepcji rozwojowej kraju. – Zablokowanie rabunku dochodów państwa, a także koniunktura związana z konsumpcją generowaną przez program 500+ dają efekt i każdy zaczyna pomału odczuwać wyższe wynagrodzenia – zauważa ekonomista.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze