Ciężkie i cięższe

Ostatnio przejeżdżałem koło stadionu Legii z trzyletnim kuzynem. Pytam go: „Chciałbyś zostać piłkarzem?”. Bez wahania odpowiada: „Nie! Kibicem!”. Życie piłkarza to naprawdę ciężki kawałek chleba. Przekonuje nas do tego jeden z piłkarzy Legii, który w opublikowanym na portalu internetowych artykule pt. „Piłkarzem się jest 24 godziny na dobę” opisuje dzień z życia profesjonalnego zawodnika. Pokrótce – ligowiec wiedzie ciężki żywot: na godz. 10 musi być w klubie, żeby zrobić rozgrzewkę i oddać się w ręce masażystów, o 11 ma dwugodzinny trening, po którym znowu musi zostać wymasowany. Do tego czasami dochodzi jeszcze kilka zajęć, takich jak trening na siłowni, spotkanie z psychologiem, rozmowa z mediami, a przecież trzeba też zadbać o odpowiednią regenerację organizmu i dobre odżywianie. Tak