Efekt jojo

Joachim Brudziński schudł w ostatnim czasie ponad 20 kg. Niektórzy pytlują, że może to przez jakąś chorobę. Nic z tych rzeczy. Nasze podsłuchy i podglądy zameldowały „Plotkom”, że poseł jest zdrowy jak koń. To efekt męskiej decyzji. Brudziński, zwany przez niektórych „Jojo”, pewnego dnia chciał sobie zawiązać buty i ledwo dał radę. Przeszkadzał mu brzuch. I wtedy narzucił sobie drakońską dietę. Żeby uniknąć efektu (nomen omen) jojo, radził się dietetyka. W trakcie odchudzania był celem kpin, bo wszystkie ubrania na nim zaczęły wisieć. I musiał wymienić garderobę. Ale za dużych garniturów nie wyrzucił. Na wszelki wypadek.