Polskie drogi bez pieniędzy

Przygotowujemy się do wdrożenia nowego systemu poboru opłat. Ma go od listopada przejąć w sposób płynny Główny Inspektorat Transportu Drogowego – powiedział Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury. Ale eksperci ds. drogownictwa nie są już tak optymistyczni. Według nich nowy system może nie zadziałać, przez co państwo straciłoby gigantyczne pieniądze. Krajowy Fundusz Drogowy (KFD), z którego – poza środkami z Unii Europejskiej – finansowana jest budowa dróg, na systemie poboru opłat zyskuje około 5 mln zł dziennie. W weekendy i w sezonie urlopowym zysk jest większy. Jednak od początku listopada br. pieniądze te mogą przepaść. W tym czasie bowiem obecny system, który obsługiwany jest przez austriacką firmę Kapsch, ma zastąpić nowy, zarządzany przez Główny Inspektorat Transportu