Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

​Kompot, muzyka, blues

Dodano: 29/07/2019 - numer 2390 - 29.07.2019
We wtorek minie 25 lat od śmierci Ryśka Riedla, geniusza sceny, frontmana zespołu Dżem. Wokalisty, autora tekstów. Jednego z największych polskich artystów. Jako jedyny mógł ćpać na hipisowskiej pielgrzymce na Jasną Górę. Szpak pozwalał na to. Bardzo mnie to oburzało. Pamiętam też ostatnie koncerty. Miał już sztuczną szczękę. Było to skrajnie żałosne. Heroina wycisnęła go jak szmatę. Wcześniej był wielkim artystą. Największym. W Polsce tylko Czesław Niemen i Ewa Demarczyk grali na tej wysokości. Był głosem pokolenia. Jego pogrzeb był wielotysięczną manifestacją wspólnej wrażliwości. Magazyn „Rolling Stone” napisał o nim: „odszedł ostatni prawdziwy hipis naszych czasów”. Pochodził ze Śląska, panie sprzątające w klubie Górnik, w którym stawiał pierwsze muzyczne kroki, bezsilnie pytały
     

31%
pozostało do przeczytania: 69%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze