Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Krwawe protesty w Indiach

Dodano: 23/12/2019 - numer 2515 - 23.12.2019
AZJA \ W wyniku trwających od kilkunastu dni w Indiach protestów spowodowanych wprowadzeniem nowej ustawy imigracyjnej dyskryminującej muzułmanów śmierć poniosły już co najmniej 23 osoby, a ok. 1500 zostało zatrzymanych przez policję.
Do największych antyrządowych demonstracji wywołanych nową ustawą imigracyjną doszło w miastach północnych Indii, takich jak: Rampur, Sambhal, Muzaffarnagar oraz Kanpur, gdzie protestujący podpalili posterunek policji. Tylko w sobotę na skutek starć pomiędzy protestującymi i policją w północnych Indiach zginęło dziewięć osób. – Większość ofiar to młodzi mężczyźni. Niektórzy zmarli na skutek ran postrzałowych, które jednak nie pochodziły z broni policyjnej. Indyjskie służby porządkowe używały jedynie gazu łzawiącego – oznajmił rzecznik policji w stanie Uttar Pradeś Pravin Kumar. Ze względu na trwające demonstracje, podczas których zatrzymano ponad 1500 osób, w tym aż 600 w Uttar Pradeś, podjęto decyzję o wysłania grup antyterrorystycznych oraz o wyłączeniu internetu na 48 godzin w takich prowincjach, jak Madhja Pradeś, Zachodni Bengal, Karnataka i w Uttar Pradeś. W niektórych prowincjach zdecydowano się ponadto na wprowadzenie zakazu zgromadzeń i protestów, w których bierze udział więcej niż cztery osoby. Warto zauważyć, że są to największe protesty rządowe wobec premiera Narendry Modiego rządzącego w Indiach od 2014 r.
Jak już pisaliśmy w „Codziennej”, protesty wybuchły na skutek decyzji indyjskiego rządu, który zdecydował się na wprowadzenie w tym miesiącu ustawy dotyczącej nielegalnych imigrantów (CAA – Citizenship Amendment Act). W świetle ustawy przegłosowanej w indyjskim parlamencie 11 grudnia br. mieszkańcy sąsiednich państw, takich jak Pakistan, Afganistan i Bangladesz, którzy zdecydowali się uciec do Indii przed prześladowaniem religijnym i mieszkają tam nielegalnie, będą mogli łatwiej otrzymać prawo pobytu. Kontrowersje budzi fakt, że nowe prawo dotyczy wyznawców hinduizmu, chrześcijaństwa oraz kilku innych religii, takich jak dżinizm czy buddyzm. Z jej przepisów natomiast nie będą mogli korzystać imigranci muzułmańscy. Powodem, dla którego rząd w Nowym Delhi zdecydował się na wyłączenie islamu, jest to, że jest to religia dominująca w takich krajach jak Pakistan, Afganistan i Bangladesz, wobec czego muzułmanie nie są prześladowani. Krytycy zarzucają jednak, że nowe prawo marginalizuje ponad 200 mln muzułmanów mieszkających w Indiach i jest częścią nacjonalistycznej agendy promowanej przez szefa indyjskiego rządu Narendrę Modiego.
 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze