Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Wybory po ormiańsku. Strzały, rezygnacje, specsłużby

Dodano: 19/02/2013 - Numer 441 - 19.02.2013
ERYWAŃ \ Wczoraj w Armenii odbyły się wybory prezydenckie. Liderem i jedynym kandydatem z szansą na zwycięstwo był ubiegający się o reelekcję prezydent Serż Sarkisjan. – Atmosfera w kraju jest spokojna. Nie zanosi się na powtórzenie walk ulicznych między zwolennikami rządu a opozycją – mówi „Codziennej” europoseł PiS u Ryszard Czarnecki. O prezydenturę ubiegało się siedmiu kandydatów. Jak wskazywały sondaże przedwyborcze, największe szanse na reelekcję miał dotychczasowy prezydent kraju, lider Republikańskiej Partii Armenii – Serż Sarkisjan. Poparcie dla byłego komsomolca i jednego z przywódców partyzantki w ormiańskiej enklawie w Azerbejdżanie – Górskim Karabachu – deklarowało aż 70 proc. wyborców. Mimo przewidywalnego wyniku głosowania kampania wyborcza przebiegała w atmosferze skandali
     

34%
pozostało do przeczytania: 66%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze