Wyleciała z IPN-u, bo współpracowała z SB

SĄD \ W warszawskim sądzie okręgowym trwa proces Ireny Gietki, urzędniczki IPN-u zwolnionej z instytutu pod zarzutem zatajenia współpracy z SB. Gietka nie przyznaje się do winy. Maciej Marosz W latach 80. Gietka była zastępcą kierownika wydziału społeczno-administracyjnego w Urzędzie Dzielnicy Warszawa Praga-Północ. W 2005 r. zatrudniła się w dziale kadr IPN-u, a dyscyplinarnie została zwolniona stamtąd w 2010 r. pod zarzutem kłamstwa lustracyjnego. Przed warszawskim sądem okręgowym w kwietniu 2012 r. ruszył jej proces lustracyjny. W międzyczasie Gietka zaskarżyła decyzję o zwolnieniu jej z IPN-u, gdyż czuje się niewinna. Z akt IPN-u wynika, że pod ps. Iwona od 1986 r. przekazywała bezpiece informacje dotyczące zarówno mieszkańców dzielnicy Praga-Północ, jak i mieszkających tam czasowo