Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Putin przejmie ukraińskie fabryki

Dodano: 02/05/2014 - Numer 802 - 02.05.2014
fot.Piotr Galant/ Gazeta Polska
fot.Piotr Galant/ Gazeta Polska
Rosja będzie chciała przejąć kontrolę nad leżącymi na wschodzie Ukrainy fabrykami, które dostarczały Moskwie silniki i inne podzespoły. Bez ukraińskich dostaw Rosjanie mogą zapomnieć o modernizacji swojej armii – uważają analitycy. Prezydent Władimir Putin zapewnia, że rosyjski kompleks zbrojeniowy poradzi sobie bez ukraińskich dostaw. Po aneksji Krymu przez Rosjan ukraińskie władze zerwały współpracę z kompleksem zbrojeniowym Rosji, a była ona dotąd bardzo ścisła. To ukraińska fabryka Motor Sicz produkuje ok. 70 proc. silników do rosyjskich śmigłowców. Z kolei firma Iwczenko Progres przygotowuje projekt nowego silnika dla rosyjskich myśliwców. Załamanie grozi także planom rozbudowy rosyjskiej marynarki wojennej, bo w dużej mierze miały one być realizowane przez ukraińskie zakłady i wyspecjalizowane stocznie. Dwie z tych stoczni – w Sewastopolu i Kerczu – wprawdzie Rosjanie przejęli, ale nie rozwiązuje to problemu. Podobnie jest z rakietami oraz systemami sterowania, wyprodukowanymi przez Ukraińców i przez nich konserwowanymi. Gdy wybuchł krymski konflikt, ukraińskie zakłady zbrojeniowe, m.in. w Dniepropietrowsku, Charkowie i Mikołajowie, przerwały kooperację z Rosjanami. – Do chwili zakończenia konfliktu współpraca została zamrożona. Poniesiemy straty, ale nie będziemy uzbrajali przeciwnika – twierdzi szef jednego z ukraińskich koncernów zbrojeniowych. Według prezydenta Rosji tamtejszy kompleks zbrojeniowy poradzi sobie bez ukraińskich dostaw, a na zrekompensowanie strat potrzeba roku, najwyżej dwóch lat. Według ekspertów to jednak blef. Cztery lata temu Rosja ogłosiła 10-letni program zbrojeniowy wart ponad 660 mld dol. Miała go realizować głównie rosyjska zbrojeniówka. Okazało się, że tamtejsze fabryki albo nie miały odpowiedniego zaplecza technologicznego, albo nie nadążały z realizacją rządowych zamówień, a niekiedy proponowały armii sprzęt za gigantyczne, nie do zaakceptowania w dobie kryzysu pieniądze. Dlatego Kreml tak chętnie korzystał z usług ukraińskich zakładów zbrojeniowych, o wiele bardziej zaawansowanych technologicznie i przede wszystkim tańszych niż rosyjskie. Analitycy uważają, że bez ukraińskich dostaw modernizacja rosyjskiej armii nie będzie możliwa. Ale Putin zamiast inwestować we własną gospodarkę miliardy dolarów ze sprzedaży gazu i ropy, będzie raczej chciał przejąć kontrolę nad leżącymi na wschodzie Ukrainy fabrykami i w ten sposób zapewnić rosyjskiemu wojsku potrzebne silniki i inne militarne akcesoria.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze