Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Tusk obiecał, opiekunowie czekają

Dodano: 31/05/2014 - Numer 826 - 31.05.2014
fot.Piotr Galant / Gazeta Polska
fot.Piotr Galant / Gazeta Polska
Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego i protestach opiekunów osób niepełnosprawnych rząd wreszcie postanowił przywrócić im świadczenia pielęgnacyjne. Jednak urzędnicy robią wszystko, żeby utrudnić życie osobom, których bliscy zostali dotknięci przez los. Przed ponad dwoma tygodniami złożyłam w łódzkim urzędzie miejskim wniosek wraz z dokumentami o świadczenia pielęgnacyjne. Urzędniczka od razu powiedziała mi, że nie dostanę. Po 10 dniach do urzędu zadzwonił mąż. Usłyszał, że świadczenia mi się nie należą. Kiedy poprosił o uzasadnienie, dowiedział się, że otrzyma je na piśmie – opowiada pani Dorota. – Na jakim świecie my żyjemy?! – denerwuje się pan Paweł. – Przecież mamy prawomocny wyrok sądu administracyjnego potwierdzający prawo żony do świadczenia – dodaje. Pan Paweł kilka lat temu w wyniku ciężkiej choroby został sparaliżowany od pasa w dół. Nie jest w stanie poradzić sobie nawet z tak zwyczajnymi czynnościami, jak ubieranie się. We wszystkim musi mu pomagać żona. Nie ma już czasu na pracę zawodową. W tej sytuacji podjęła starania o świadczenia pielęgnacyjne. Nie poszło łatwo. Kobieta musiała walczyć o swoje prawo w sądach. Ostatecznie wygrała. Wojewódzki sąd administracyjny orzekł, że skoro zrezygnowała z pracy zarobkowej, aby sprawować opiekę nad niepełnosprawnym mężem, to świadczenie jej się należy. Pani Dorota wraz z mężem wychowują syna. Przyznają, że już nie mają nawet od kogo pożyczać pieniędzy na życie. A przecież zgodnie z decyzją rządu oraz orzeczeniem sądu mają niepodważalne prawo do wsparcia ze strony państwa. Ci mieszkańcy Łodzi nie są wyjątkami. W portalu internetowym Wykluczeni Opiekunowie Dorosłych Osób Niepełnosprawnych można przeczytać wiele skarg na urzędników. „Dziś mija 14. dzień od złożenia wniosku. […] Dzwonię do nich […], a oni, że mam czekać cierpliwie… No tak, w końcu jestem prawie rok bez pieniędzy, więc co tam, mogę czekać dalej” – pisze opiekun osoby niepełnosprawnej z Poznania. Inny internauta skarży się na „przesłuchanie”, któremu został poddany po złożeniu wniosków o przywrócenie świadczeń oraz wypłatę zaległych. „Jakie znaczenie dla urzędnika ma stan mojego zdrowia […] jak również wysokość dochodów, skoro chodzi tylko o zwrot nabytych wcześniej świadczeń i fakt sprawowania opieki przy bezterminowych orzeczeniach [o niepełnosprawności]?” – zauważa. Inna internautka z Lubuskiego wspomina o tym, że była wypytywana nawet o wysokość czynszu i opłat za energię. Dodaje rozczarowana, że pieniędzy do tej pory nie dostała.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze