Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Miller przyciera nosa Napieralskiemu

Dodano: 12/01/2015 - Numer 1011 - 12.01.2015
POLITYKA \ Zawieszenie Grzegorza Napieralskiego w prawach członka SLD to efekt nie tylko jego krytycznych wypowiedzi w mediach na temat kierownictwa partii. Napieralski naciskał, by Leszek Miller dogadał się z Wojciechem Olejniczakiem – ustaliła „Codzienna”. Oficjalnym powodem zawieszenia Napieralskiego jest to, że w mediach krytykował SLD. „Rzeczpospolita” podaje, że w związku z tą decyzją z SLD pożegnali się m.in. Grzegorz Gruchalski, który zasiadał w zarządzie, oraz część działaczy stołecznych struktur z koła Zmiana na warszawskiej Woli. Partyjne członkostwo zdecydowali się zawiesić także były minister środowiska w rządzie Leszka Millera Czesław Śleziak i członek zarządu województwa śląskiego Kazimierz Karolczak. Poseł SLD Leszek Aleksandrzak zaznacza, że Sojuszowi po tym, jak osiągnął słaby wynik w wyborach samorządowych, potrzebne jest zjednoczenie. – Tymczasem Napieralski na kilka miesięcy przed kolejnymi wyborami opowiada w mediach o tym, że SLD nie ma szans na dobry wynik, jeśli nie będzie rewolucji. A przecież gwałtowne zmiany przeprowadzane tuż przed wyborami nie mogą przynieść korzyści – ocenia. Pytany o dalszy los Napieralskiego stwierdza, że na razie poseł jest zawieszony. – Sąd koleżeński może ograniczyć się do nagany. Mam nadzieję, że sam Napieralski, pamiętając o tym, jak potoczyły się losy Ryszarda Kalisza, który partię opuścił z powodu podobnych zachowań, zastanowi się i zmieni swoje postępowanie – mówi. Konflikt jest o tyle zaskakujący, że relacje Millera i Napieralskiego były dobre. – Miller uczynił Grześka szefem struktur w województwie zachodniopomorskim, próbował także wepchnąć go do zarządu, ale mu się nie udało – relacjonuje nasz informator. Tłumaczy też, że konflikt, który wybuchł teraz, wynika przede wszystkim z tego, że Miller kieruje się prywatnymi ambicjami. – Napieralski był rzecznikiem tego, by Miller dogadał się z Wojciechem Olejniczakiem i może nawet wystawił go w wyborach prezydenckich. Miller jednak obawiał się, że Olejniczak mógłby przejąć partię i to on układałby listy w wyborach parlamentarnych. Wówczas sam Miller nie dostałby jedynki w okręgu, z którego na pewno wszedłby do Sejmu – dodaje. Jak podaje Rp.pl, przeciwko zawieszeniu Napieralskiego byli poseł Marek Balt, szef struktur dolnośląskich Radosław Mołoń i wiceszefowa partii Paulina Piechna-Więckiewicz. – Ta ostatnia, kiedy wniosek przeszedł, wyszła z sali, trzaskając drzwiami, chociaż ona na pewno nie odejdzie – mówi nasz informator.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze