Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Awarie internetu i prądu utrapieniem firm

Dodano: 21/11/2015 - Numer 1275 - 21.11.2015
BIZNES \ Ponad połowa polskich firm miała w ostatnim półroczu problemy z dostępem do internetu lub energii elektrycznej. Co trzecia awaria sieci internetowych i energetycznych trwała do dwóch dni, a co dziesiąta nawet dłużej. Firmy musiały w tym czasie przerwać działalność lub ją ograniczyć. – Skala problemu jest przerażająca – twierdzi ATM, operator centrów danych. Wiele jest dowodów na to, że III RP nie jest drugą Japonią ani Irlandią, jak zapowiadali Lech Wałęsa i Donald Tusk. Kolejny dowód dostarczyła firma ATM, największy w kraju operator centrów danych. Z przeprowadzonego przez nią we wrześniu 2015 r. badania na grupie ponad 300 osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo informatyczne w swoich przedsiębiorstwach wynika, że ponad połowa firm (52 proc.) doświadczyła problemów z brakiem prądu i dostępem do internetu w ostatnich sześciu miesiącach. Z tego jedna trzecia, czyli 17 proc. awarii, miała miejsce w ostatnim miesiącu. Ponad jedna czwarta badanych stwierdziła, że podobne problemy wystąpiły także rok wcześniej, co świadczy o tym, że wyłączenia prądu i internetu to nie sporadyczne awarie, ale problem systemowy. ATM ustalił, że tylko w 6 proc. wypadków awaria trwała krócej niż godzinę. 30 proc. przerw w dostawie prądu i internetu trwało od jednego do dwóch dni, a co dziesiąta awaria trwała nawet dłużej. Aż 41 proc. badanych przyznało, że firma musiała w tym czasie przerwać działalność lub ją ograniczyć. – To dość przerażająca skala problemu. Co druga firma w Polsce miała problem z ciągłością działania i to niezależnie od branży i wielkości przedsiębiorstwa – powiedział PAP prezes ATM Tadeusz Czichon. Dodał, że tego rodzaju awarie mogą prowadzić nie tylko do utraty ważnych danych firm, ale również ich reputacji i wymiernych strat finansowych. Autorzy badania zwracają uwagę, że 64 proc. ankietowanych menedżerów nie zna pojęcia biura zapasowego, które umożliwia kontynuowanie działalności, mimo awarii systemów energetycznych i informatycznych. Z takiego biura korzysta tylko 17 proc. badanych firm. Najczęściej stosowanym zabezpieczeniem jest UPS oraz przechowywanie danych na lokalnych serwerach. W efekcie dochodzi często do blokady procesów biznesowych, spadku przychodów i utraty klientów. Według ekonomistów nie jest to problem świadomości menedżerów, bo z tego samego badania ATM wynika, że 78 proc. z nich uważa ciągłość dostępu do danych za zdecydowanie ważną kwestię. Problemem są możliwości finansowe firm, zwłaszcza tych małych i średnich, których po prostu nie stać na tworzenie kosztownych zabezpieczeń. Eksperci podkreślają, że przede wszystkim trzeba zdecydowanie poprawić stan polskich sieci energetycznych, a także przyśpieszyć informatyzację kraju. Wskazują na wieloletnie zaniedbania w branży energetycznej, co w trakcie letnich upałów zmusiło operatorów do zmniejszenia stopnia zasilania i ograniczenia dostaw prądu do przedsiębiorstw. Ponadto mimo ogromnych środków z UE przeznaczonych w ostatnich latach na rozwój internetu inwestycje te są w Polsce znacznie opóźnione, a unijne dotacje zagrożone. Tylko w służbie zdrowia zagrożonych jest ponad 700 mln zł, które trzeba będzie zwrócić Brukseli z powodu niewykorzystania ich w odpowiednim czasie i celu. (Telko.in, TVN24)
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze