Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Prezes Tamborski odchodzi z giełdy

Dodano: 05/12/2015 - Numer 1287 - 05.12.2015
Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska
Fot. Filip Blazejowski/Gazeta Polska
Paweł Tamborski zrezygnował z funkcji prezesa Giełdy Papierów Wartościowych. Został nim półtora roku temu. Wcześniej był wiceministrem skarbu, nadzorującym prywatyzację państwowych spółek,  m.in. Ciechu. Tą ostatnią transakcją zainteresowali się agenci CBA. Wkroczyli do budynków resortu skarbu oraz GPW i zażądali od Tamborskiego dokumentów związanych ze sprzedażą Ciechu. O tym, że Tamborski zrezygnuje z pełnienia funkcji prezesa z dniem 31 grudnia 2015 r., poinformowała GPW w komunikacie. Spółka nie podała jednak powodów rezygnacji. Sam Tamborski w oświadczeniu napisał: „Nigdy nie byłem politykiem. W MSP pojawiłem się jako ekspert z rynku. Byłem dumny i dalej jestem, że swoje doświadczenia zawodowe mogłem wykorzystać dla Polski. Nie chciałbym dziś, aby giełda była uwikłana w gry polityczne”. Wiele wskazuje na to, że sam Tamborski uwikłał się jednak w pewne gry jeszcze jako wiceminister skarbu odpowiedzialny za prywatyzację państwowych spó­łek. Chodzi o ubiegłoroczną sprzedaż Ciechu należącej do rodziny Kulczyków firmie KI Chemistry. Dziś wartość sprzedanej spółki wzrosła trzykrotnie, a rodzina Kulczyków zaledwie w ciągu roku zarobiła na niej 1,5 mld zł. Nowy właściciel twierdzi, że aby osiągnąć tak wielki zysk, wystarczyło lepsze zarządzanie zadłużeniem firmy. Dlaczego podobnych działań nie podejmował zarząd Ciechu nominowany przez koalicję PO-PSL? Dlaczego zamiast pozbywać się tak cennego aktywa nie próbowano poprawić jego wyników finansowych? Na te pytania szuka odpowiedzi Prokuratura Apelacyjna w Warszawie, na której wniosek agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego wkroczyli jesienią tego roku do budynków resortu skarbu oraz giełdy i zażądali od Pawła Tamborskiego dokumentów związanych z prywatyzacją Ciechu. Śledztwo ma wyjaśnić, czy przy tej transakcji nie było korupcji. Istnieje podejrzenie, że doszło do niedopełnienia obowiązków i nadużycia udzielonych uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Dymisja Tamborskiego spowodowała wiele spekulacji. – Czy to forma ucieczki przed odpowiedzialnością wynikającą z jego działalności jako wiceministra skarbu? Jest raport NIK u krytycznie oceniający procesy prywatyzacyjne prowadzone przez poprzednią ekipę. A może ta dymisja ma związek z taśmami i kwestią sprzedaży Ciechu? Przypominam, że w tej sprawie prowadzone jest śledztwo – zadaje raczej pytania, niż stwierdza w rozmowie z „Codzienną” poseł i ekspert gospodarczy Janusz Szewczak. DŁUGI \ Z ponad 400 krajowych spółek notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie aż 61 zostało wpisanych do Krajowego Rejestru Długów. Ich łączne zadłużenie sięga niemal 9 mln zł. Co piąta giełdowa firma notowana w rejestrze dłużników działa w branży budowlanej. Z 426 krajowych spółek notowanych na GPW aż 61 znalazło się w Krajowym Rejestrze Długów. Firmy te mają łącznie 187 wierzycieli i 551 niezapłaconych zobowiązań o wartości 8,714 mln zł. Średnie zadłużenie wynosi więc niemal 143 tys. zł. Co ciekawe, spośród 61 zadłużonych spółek giełdowych tylko dziewięć znajduje się obecnie w upadłości układowej bądź likwidacyjnej. Pozostałe przedsiębiorstwa, przynajmniej w teorii, są wypłacalne. – W stosunku do wartości spółek notowanych na giełdzie są to dość małe kwoty. Łączne zadłużenie również nie jest szokujące. Zdecydowanie zaskakiwać może jednak liczba dłużników. Dane pokazują, że swoich zobowiązań w terminie nie reguluje co siódma notowana na GPW polska firma – zwraca uwagę Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów. Jego zdaniem każda informacja o zadłużeniu powinna budzić czujność kontrahentów dłużnika, nawet jeśli jest niewielka. – Ci, którzy zlekceważyli te pierwsze sygnały, ponieśli później dotkliwe straty. To, że spółka jest notowana na giełdzie, nie oznacza, iż nie może zbankrutować – ostrzega Łącki. Największym dłużnikiem z grona spółek notowanych na GPW jest przedstawiciel branży budowlanej. W terminie nie zapłacił on sześciu swoich zobowiązań na łączną kwotę ponad 2 mln zł. Najwięcej, bo aż 64 niezapłacone zobowiązania ma natomiast spółka z branży handlowej. Wszystkie dotyczą jednego wierzyciela, a ich łączna kwota to 35 tys. zł. W gronie giełdowych spó­łek z długami prym wiedzie budowlanka, w której działa aż 13 z 61 przedsiębiorstw wpisanych do KRD. Ich łączne niespłacone długi wynoszą ponad 4 mln zł. To oznacza, że branża odpowiada za 46 proc. łącznego zadłużenia wszystkich firm giełdowych. Poza branżą budowlaną, która jest zdecydowanym liderem zarówno pod względem liczby spółek, jak i łącznego zadłużenia, negatywnie wyróżniają się jeszcze finanse (wyłączając banki) oraz handel, zarówno detaliczny, jak i hurtowy. Po siedem spółek z tych sektorów wpisanych jest do Krajowego Rejestru Długów. Pięciu przedstawicieli ma w nim branża informatyczna. Wpisanie firmy do KRD może doprowadzić nie tylko do straty kontrahenta, któremu nie zapłaciła na czas. Negatywnym skutkiem może być także pogorszenie wizerunku i co za tym idzie gorsze warunki, na których będą zawierane umowy w przyszłości, a w wypadku spółek giełdowych – dodatkowo niekorzystny kurs akcji. (maro) KADRY \ Wojciech Jasiński, poseł PiS u i były minister skarbu państwa, do końca roku ma zostać nowym prezesem Orlenu – podał portal TVN24.pl. Wcześniej polityk będzie musiał złożyć swój mandat poselski. Portal twierdzi, że informację tę potwierdził w kilku niezależnych od siebie źródłach. Jasiński pełnił funkcję ministra skarbu państwa w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006–2007. Pracował też w Najwyższej Izbie Kontroli. Był posłem na Sejm RP IV, V, VI i VII kadencji. Skutecznie ubiegał się o reelekcję, zdobywając mandat VIII kadencji. Obecnie pełni funkcję przewodniczącego sejmowej komisji finansów publicznych. Z wykształcenia jest prawnikiem, w 1972 r. ukończył Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Dotychczasowy prezes paliwowej spółki Dariusz Jacek Krawiec, kierujący koncernem od września 2008 r., ma zostać odwołany w najbliższych tygodniach. Jego wynagrodzenie wraz z premią wyniosło w 2014 r. 2,9 mln zł. Jak wynika z IX edycji rankingu „CE TOP 500”, Orlen jest liderem pod względem przychodów wśród największych firm w Europie Środkowej. Zysk grupy w III kwartale, przed odsetkami, opodatkowaniem i amortyzacją oraz przed odpisem wartości czeskich aktywów petrochemicznych Unipetrolu w wysokości 0,1 mld zł, wyniósł 2,1 mld zł. Zysk netto wyniósł w tym czasie 0,9 mld zł. Po wygranych wyborach pod kontrolą nowego rządu znalazło ponad 500 spółek z udziałem skarbu państwa. Wśród nich znajdują się te największe, o strategicznym znaczeniu dla kraju, jak KGHM, PGE, PZU, PKO BP, Lotos i Orlen. (ds)
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze