Rodzina 500+ nie uderzy w najbiedniejszych

POLITYKA \ Świadczenie w ramach programu nie jest wliczane do dochodu przy staraniu się o środki z pomocy społecznej, świadczenia rodzinne albo pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego czy przy stypendiach socjalnych – wyjaśniała Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Wczoraj poznaliśmy plany ministerstwa na rok 2016. Rodzina 500+ ruszy w kwietniu 2016 r. Świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł otrzyma każda rodzina na drugie i kolejne dzieci do ukończenia przez nie 18 lat. Osoby najbiedniejsze, te, u których dochód nie przekracza 800 zł na osobę (lub 1200 zł w wypadku dziecka niepełnosprawnego), dostaną wsparcie także na pierwsze dziecko. Jak wynika z informacji ministerstwa, świadczenie będzie wypłacane w drugim kwartale 2016 r. Elżbieta Rafalska, rozmawiając z dziennikarzami, wielokrotnie podkreślała, że Rodzina 500+ to element polityki rodzinnej, nie zaś socjalnej. Wyjaśniła także, że rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji nie utracą prawa do świadczeń, w związku ze zwiększeniem ich dochodu o 500 zł. – Świadczenie w ramach programu nie jest wliczane do dochodu przy staraniu się o środki z pomocy społecznej, świadczenia rodzinne albo pieniądze z Funduszu Alimentacyjnego czy przy stypendiach socjalnych – tłumaczyła Elżbieta Rafalska. Jednym z zapisów w projekcie, który budzi emocje, jest art. 8 pozwalający na zamianę świadczenia pieniężnego na świadczenie rzeczowe. – To nie jest nowy element. Rozwiązanie takie funkcjonuje od 2004 r., np. przy świadczeniach rodzinnych. Jest ono jednak stosowane sporadycznie – twierdzi Rafalska. Pracownicy socjalni korzystają z tej możliwości, gdy mają podstawy sądzić, że pieniądze są marnotrawione. Minister zapowiedziała również, że „całe kierownictwo resortu wyrusza w najbliższym tygodniu do wszystkich województw w Polsce”, aby prowadzić konsultacje społeczne z przedstawicielami samorządów, organizacji pozarządowych, ekspertów w regionie etc. Ministerstwo nie skupia się jedynie na programie Rodzina 500+. Obecny na wczorajszym spotkaniu z dziennikarzami wiceminister Stanisław Szwed zapowiadał zmianę w kodeksie pracy. Ministerstwo chce wprowadzić obowiązek potwierdzania pracownikowi na piśmie podstawowych ustaleń związanych z zawarciem umowy o pracę. Ma to eliminować tzw. syndrom pierwszej dniówki, kiedy pracownik faktycznie pracuje bez żadnej umowy. Jak przekonywało kierownictwo ministerstwa, wprowadzenie takiego zapisu spowoduje, że część spośród 379 tys. osób pracujących dotychczas bez pisemnej umowy o pracę ani bez pisemnego potwierdzenia podstawowych ustaleń związanych z zawarciem umowy będzie pracowała legalnie. Projekt zmian w kodeksie pracy został przekazany do konsultacji społecznych. Ponadto resort rodziny wspólnie z Ministerstwem Sprawiedliwości rozpoczął prace także nad usprawnieniem egzekucji alimentów. Kierownictwo ministerstwa mówiło również m.in. o zmianach w funkcjonowaniu ośrodków pomocy społecznej. Pierwszym krokiem będzie wprowadzenie nowego modelu ośrodka, w którym praca socjalna zostanie oddzielona od wypłaty świadczeń pieniężnych.