Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Nie wszyscy boją się podatku

Dodano: 19/01/2016 - Numer 1321 - 19.01.2016
Ryzyko, że w reakcji na wprowadzenie podatku bankowego sektor finansowy może zwiększyć transfer zysków za granicę, jest znikome – uważają eksperci. Federico Ghizzoni, prezes UniCredit, właściciela Pekao SA, twierdzi, że nie zamierza zmieniać swojej strategii, zapłaci podatek i nadal będzie inwestował w Polsce, bo jego bankowi po prostu to się opłaca. Od lutego 2016 r. banki, firmy ubezpieczeniowe, SKOK-i i firmy pożyczkowe będą obłożone tzw. podatkiem bankowym, wynoszącym rocznie 0,44 proc. wartości ich aktywów. – Wbrew pojawiającym się głosom wydaje mi się, że trudno będzie unikać tak skonstruowanego podatku przez przesuwanie znaczących kategorii aktywów poza bilans bądź poza granice kraju – tak Piotr Stanek, ekspert ds. bankowości i finansów Klubu Jagiellońskiego, komentuje opinie płynące z sektora bankowego oraz z Europejskiego Banku Centralnego. Według Stanka, w krótkim horyzoncie czasowym główny cel podatku bankowego, a więc zapewnienie dodatkowych wpływów do budżetu, zostanie zrealizowany. Autorzy ustawy wprawdzie ostrzegli, że wprowadzenie podatku bankowego nie może być pretekstem do zmiany warunków istniejących umów, ale ekspert obawia się, że instytucje finansowe będą się starały obciążyć kosztami podatku swoich klientów, co spowoduje zmniejszenie akcji kredytowej i pewne spowolnienie wzrostu gospodarczego. Prognozy analityka Klubu Jagiellońskiego nie muszą jednak się spełnić. Już kilka tygodni temu Federico Ghizzoni, prezes banku UniCredit, właściciela Pekao SA, oświadczył, że mimo wprowadzenia podatku bankowego nie zamierza zmieniać swojej strategii. Twierdzi, że podatek zapłaci i nadal będzie u nas inwestował. – Sądzimy, że kapitał zainwestowany w Polsce jest dobrze ulokowany, mamy tu wysoki wzrost – podkreślił Ghizzoni. Stwierdził wprost, że w związku z tym, iż nowy podatek może osłabić mniejsze banki w Polsce, on chętnie skorzysta z okazji i taki bank przejmie. Podobnie ocenia sytuację Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku. Jego zdaniem większość banków z pewnością udźwignie obciążenia związane z nowym podatkiem. Spodziewa się jednak sporych zmian na rynku bankowym. Według niego banki silniejsze kapitałowo będą próbowały przejąć słabsze. Jak widać, perspektywa wprowadzenia podatku bankowego w Polsce nie przeraża, a wręcz może być dla niektórych banków okazją do zwiększenia swoich udziałów w rynku. Warto przypomnieć, że podatek bankowy z powodzeniem funkcjonuje w wielu krajach Unii Europejskiej i nie destabilizuje tamtejszych rynków finansowych. W Niemczech banki płacą od 0,2 do 0,4 proc. od swoich pasywów. Dodatkowo opodatkowane są także instrumenty pochodne, takie jak opcje walutowe czy kontrakty terminowe. W Austrii banki, których majątek warty jest od 1 do 20 mld euro opodatkowane są stawką 0,055 proc., a te większe – 0,085 proc. Podobnie jak w Niemczech płacą też podatek od instrumentów pochodnych. Na Węgrzech banki dysponujące aktywami poniżej 50 mld forintów (ok. 700 mln zł) płacą rocznie 0,15 proc. wartości aktywów, a banki większe – 0,53 proc. rocznie. (Wnp.pl, naTemat.pl, Money.pl)
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze