Pan Jacek

Kiedy w 1991 r. założyliśmy „Nowy Świat”, pierwszą gazetę niepodlegającą salonowi, poznałam wielu ciekawych ludzi, dziś znanych dziennikarzy: Anitę Gargas, Piotra Jakuckiego, Witka Kołodziejskiego, Piotra Molgę, Marka Krukowskiego, Ryszarda Nachiłę. Zwróciłam uwagę na niezwykłe teksty Jacka Kwiecińskiego. Nie znałam go wcześniej. Pisywał króciutkie, parolinijkowe komentarze na aktualne tematy, ujawniające szeroką wiedzę i zawsze trafiające w sedno. Widać było w jego tekstach głęboką kulturę prawdziwego polskiego inteligenta, spadkobiercę II Rzeczypospolitej. Rzeczywiście, okazało się, że jest synem Wincentego, więzionego przez stalinowskich oprawców dowódcy III Zarządu Głównego WiN-u. Pan Jacek, zawsze spowity kłębami dymu z papierosa, przenikliwie widział rzeczywistość III RP. A jego