​Wielka draka na czarnym proteście

Dodano: 05/10/2016 - numer 1540 - 05.10.2016
MANIFESTACJA \ Pięciu policjantów obrzuconych kamieniami, racami oraz petardami to jeden ze skutków ogólnopolskiego czarnego protestu zorganizowanego przez m.in. feministki. Manifestację poparły również środowiska związane z KOD-em, który przygotowuje wielki marsz w Dniu Niepodległości.
Trudno jest świętować 11 listopada w sytuacji, kiedy suwerenność Polski jest niszczona. Dlatego zastanawiamy się jeszcze nad organizacją marszu Komitetu Obrony Demokracji w Dzień Niepodległości. Nawet gdyby taki marsz się odbył, nie chcemy wzbudzać zamieszek – zapowiedział Mateusz Kijowski, lider KOD-u. Wątpliwości co do wiarygodności słów Mateusza Kijowskiego ma Adam Andruszkiewicz, poseł Kukiz’15. – Lider KOD-u jest prowokatorem. Można było o tym się przekonać podczas pogrzebu „Inki” i „Zagończyka”, kiedy wraz z innymi działaczami organizacji wznosił okrzyki „Precz z komuną”, po czym doprowadził do przepychanek. Jeśli KOD zorganizuje swój marsz 11 listopada, sytuacja może wyglądać jeszcze gorzej – mówi „Codziennej” Andruszkiewicz.
Podobnego zdania jest Mariusz Błaszczak, minister spraw wewnętrznych i administracji. – Totalna opozycja używa ulicy i zagranicy w walce z rządem PiS-u. Najpierw szkalują Polskę na arenie międzynarodowej, a teraz planują drakę w Święto Niepodległości – ocenił Błaszczak.
Obawy ministra spraw wewnętrznych i administracji potwierdziły się chociażby w trakcie ogólnopolskiego czarnego protestu zorganizowanego w poniedziałek przez kobiety domagające się liberalizacji przepisów prawa aborcyjnego i popieranego przez działaczy Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz przez Komitet Obrony Demokracji.
W Poznaniu manifestanci przeszli przed siedzibę Prawa i Sprawiedliwości, gdzie doszło do starć z policją. – W stronę policji poleciały kamienie i środki pirotechniczne – race i petardy. Jako pierwsi użyli przemocy demonstrujący – relacjonował Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. W efekcie zamieszek pięciu funkcjonariuszy zostało rannych, a jeden z nich doznał poważnych obrażeń twarzy i przechodzi zabieg chirurgiczny w szpitalu.
Innym incydentem podczas czarnego protestu było znieważenie symbolu Polski Walczącej. Zmieniono bowiem kotwicę Polski Walczącej tak, by przypominała kobiece piersi. Tymczasem ochrona tego symbolu jest uregulowana prawnie. Za znieważenie znaku Polski Walczącej grozi kara grzywny.
 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze