Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Widzowie w malinach

Dodano: 05/03/2012 - Numer 149 - 05.03.2012
Stopniowe odkrywanie tajemnicy, podkręcanie u widzów napięcia i strachu – to w horrorach podstawa rzemiosła. Tu od pewnego momentu już nic nie narasta, wręcz przeciwnie. Gdy twórcy „Kobiety w czerni” najbardziej usiłowali wcisnąć nas w fotel, siedzące za mną dziewczyny wybuchały śmiechem. Anglia, początek XX w. i miejscowość na dalekiej prowincji, do której trudno dojechać pociągiem (jak na horror przystało, jedzie się w kierunku północnym). Wioska, a w niej sami dziwni mieszkańcy, którzy skrywają ponurą tajemnicę. Robi się coraz bardziej ponuro, ponieważ właściwa akcja rozegra się w starym, opuszczonym wielkim domu. Żeby było jeszcze groźniej, dojeżdża się tam jedyną drogą, którą na kilka godzin w ciągu doby zalewa przypływ, odcinając upiorny dom od reszty świata. Młody notariusz Artur
     

36%
pozostało do przeczytania: 64%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze