Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Będziemy musieli oszczędzać wodę

Dodano: 27/05/2017 - numer 1734 - 27.05.2017
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
fot. Zbyszek Kaczmarek/Gazeta Polska
Z powodu unijnych przepisów czeka nas podwyżka cen wody. Ma to nastąpić w 2019 r. Aby przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne nie wykorzystały sytuacji do wprowadzania nadmiernych podwyżek, powstanie nowa instytucja Wody Polskie, która będzie m.in. zatwierdzała taryfy za wodę i ścieki.
W Sejmie trwają prace nad projektem nowego prawa wodnego. Opozycja straszy, że po wprowadzeniu w życie znowelizowanych przepisów czeka nas drastyczna podwyżka cen wody. Resort środowiska uspokaja. Po pierwsze, obecne opłaty pozostaną niezmienione przez dwa lata po wejściu życie ustawy. Po drugie, taryfy będzie kontrolowała nowa instytucja Wody Polskie. Ma pilnować, aby przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne kalkulowały opłaty odpowiednio do kosztów.
Wprowadzenie nowego prawa wodnego wymusza na Polsce Komisja Europejska. Już raz nasz kraj został upomniany przez KE za niewdrożenie tych przepisów. Prace nad projektem rozpoczęła w 2012 r. jeszcze koalicja PO-PSL, lecz projekt trafił do konsultacji społecznych dopiero w grudniu 2014 r. Nie został wówczas przyjęty przez ówczesny rząd. Rada Ministrów miała go rozpatrzyć w połowie 2015 r., jednak przed wyborami informacja o podwyżkach cen wody nie była dla ówcześnie rządzących korzystna. Rozwiązanie problemu dostosowania przepisów unijnych do prawa polskiego poprzedni rząd zostawił następcom.
Teraz posłowie opozycji wykorzystują sytuację i straszą Polaków drastycznymi podwyżkami. – Tymczasem Polska, chcąc wykorzystać fundusze UE na inwestycje wodne, musi dostosować prawo do przepisów unijnych, o czym doskonale wie opozycja. Inwestycje są potrzebne, aby państwo zapewniło bezpieczeństwo Polakom przed ekstremalnymi zjawiskami, takimi jak powódź czy susza – mówił w Sejmie wiceminister środowiska Mariusz Gajda. Państwo musi zagwarantować mieszkańcom, rolnictwu, energetyce, żegludze czy przemysłowi dostęp do wody. Jej niedobór może się stać barierą dla wzrostu gospodarczego. – Polska jest krajem ubogim w wodę, z zasobami wynoszącymi 1,5–1,6 tys. m sześc. na jednego mieszkańca. To tyle, ile w Egipcie – powiedział Mariusz Gajda.
Z wyliczeń Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie wynika, że mieszkańcy powinni się spodziewać wyższych o ok. 40 zł rocznie (na czteroosobową rodzinę) opłat za wodę i odprowadzanie ścieków. Odnosząc się do tych kalkulacji, wiceminister Gajda powiedział, że takich podwyżek można się spodziewać dopiero za kilka lat, kiedy zmianie ulegną tzw. opłaty zmienne, a nie stałe. Według wyliczeń resortu środowiska podwyżka wynikająca z opłat stałych wyniesie (na czteroosobową rodzinę) 20 gr na rok.
Według nowych przepisów więcej za wodę mają płacić m.in. rolnicy, branża energetyczna, hodowcy ryb, przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne czy firmy wykorzystujące duże ilości wody do produkcji. Projekt nowego prawa wodnego zakłada też wprowadzenie opłaty za utraconą wodę. Taka opłata ma dotyczyć nieruchomości powyżej 3,5 tys. mkw., których powierzchnia w 75 proc. jest trwale zabudowana, uszczelniona (np. parkingi). Jeśli przy takich obiektach powstaną instalacje retencyjne, to stawka opłaty ma być nawet dziesięciokrotnie niższa.
 
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze