Karabin wyborowy

Leżałem na łóżku w swojej piwnicznej norze i oglądałem wzorki ozdabiające sufit. Wróciłem niedawno z patrolu i po doprowadzeniu uzbrojenia do porządku postanowiłem się przespać, jednak byłem tak zmęczony, że – paradoksalnie – sen nie nadchodził. Z oddali dobiegały odgłosy długich serii z karabinów maszynowych, ale nie robiły one na mnie wrażenia, wiedziałem bowiem, że to lokalni policjanci ostrzeliwują, z miernym skutkiem, pozycje zajęte przez powstańców Muktady as-Sadra. Gdyby to były pododdziały polskie, wtedy prowadzony ogień byłby krótszy i regularny.

Walki w Karbali trwały od kilkunastu dni, więc każdy z żołnierzy II zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Iraku przywykł do sytuacji. Wiedziałem, że powinienem