Śledztwo w sprawie śmierci na torach

Prokuratura Rejonowa w Środzie Śląskiej wyjaśnia okoliczności śmierci 32-latki, która w listopadzie rzuciła się pod pociąg wraz ze swoim kilkutygodniowym dzieckiem. Czy policja mogła zapobiec temu dramatowi? W połowie listopada ub.r. na torach kolejowych między Jurczycami a Sadowicami doszło do tragedii. Młoda kobieta rzuciła się pod pociąg relacji Jelenia Góra –Wrocław. Na rękach trzymała swoje kilkutygodniowe dziecko. Oboje zginęli. Niemowlę reanimowano przez kilkadziesiąt minut, ale bezskutecznie. Policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej, którzy przyjechali na miejsce tragedii, informowali dziennikarzy, że kobieta po prostu została potrącona w pobliżu mostu na Bystrzycy, przechodząc przez tory 100 metrów od dozwolonego miejsca. Przypomnijmy, że z przekazanych naszej redakcji