Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Proste potrzeby

Dodano: 28/12/2018 - numer 2214 - 28.12.2018
Czy jest coś wspanialszego dla dziesięciolatka od spędzanej na wsi kanikuły i trwających mistrzostw świata w piłce nożnej? Wspanialszego nie ma nic! Poniedziałek 28 czerwca 1982 r. zapowiadał się zachęcająco. Ojciec z dziadkiem pojechali furmanką do położonej w spalskich borach Konewki, by z tamtejszych tartaków przywieźć trociny na zimowy opał, babcia poszła do lasu zbierać jagody, a ja zostałem w gospodarstwie z prababcią Julianną, urodzoną jeszcze „za cara”, w roku 1905. Tata przed wyjazdem surowo nakazał mi słuchać starszych i natychmiast wykonywać ich polecenia, więc wielka była moja radość, kiedy babcia Julcia poprosiła, bym poszedł nad rzekę Krzemionkę i przypędził do gospodarstwa pasące się tam krowy. Ależ poczułem się
     

10%
pozostało do przeczytania: 90%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze