Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Breslau powraca do Niemiec

Dodano: 10/09/2014 - Numer 911 - 10.09.2014
fot.Magdalena Piejko / Gazeta Polska
fot.Magdalena Piejko / Gazeta Polska
Niemcy zamienili polską nazwę Wrocław na Breslau – tak oznaczone są drogowskazy ustawione wzdłuż autostrady łączącej Lebau ze Zgorzelcem. To jeden z wielu przykładów prowadzenia przez Niemcy spójnej polityki historycznej – mówi polski historyk prof. Jan Żaryn. Biorąc pod uwagę te pozornie mało ważne tabliczki, widać, że polityka historyczna to wciąż istotna kwestia. Przesłanki polityki historycznej naszego zachodniego sąsiada są oczywiste zarówno dla niemieckich polityków, jak i regionalnych służb odpowiedzialnych za oznaczanie dróg – komentuje prof. Żaryn. – Niemcy nie postępują tak, jak my to robimy w wypadku nazw wschodnich miast, które należały do Polski, oznaczając je jako Lviv oraz Vilnius. Nie zastanawiają się, czy sąsiedzi się na nich obrażą. To część ich spójnego planu rewindykowania terytoriów, które kiedyś do nich należały. Ta postawa jest szczególnie istotna teraz, w kontekście wydarzeń na Ukrainie, kiedy kanclerz Merkel tak naprawdę decyduje, czy i gdzie w Polsce będą stacjonowały siły NATO – dodaje Żaryn. – Oznaczanie dróg to tylko wierzchołek góry lodowej w napiętych stosunkach polsko-niemieckich. Polska Tuska nie podnosi problematycznych tematów, ponieważ robi się wszystko, żeby nie zaogniać stosunków z kanclerz Niemiec Angelą Merkel – mówi Dorota Arciszewska-Mielewczyk z PiS-u, szefowa parlamentarnego zespołu ds. mniejszości polskiej w Niemczech. – Tymczasem sytuacja Polaków w Niemczech wygląda coraz gorzej – zaznacza posłanka. – Zamykane są polskie placówki dyplomatyczne, Polacy wciąż nie mają statusu mniejszości, rząd nie protestuje przeciwko kłamliwym paszkwilom, jak pokazywany ostatnio film „Nasze matki, nasi ojcowie” – wymienia przewodnicząca zespołu. Trudno się dziwić Niemcom, skoro co jakiś czas polscy politycy koalicji proponują, żeby używać niemieckiej nazwy Wrocławia. Tak było przed mistrzostwami Euro 2012, kiedy na billboardach w Berlinie i Wiedniu miała się pojawić informacja, że mecze na Euro 2012 odbędą się w Breslau. Europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg z SLD już w 2008 r. wprost mówiła, że należałoby zmienić nazwę Wrocławia na niemiecką Breslau. Według byłej europosłanki miałoby to przysłużyć się promocji miasta, bo Breslau lepiej się kojarzy niż nic nieznaczący Wrocław. Inaczej nazwa kojarzy się mieszkańcom Wrocławia. – Ta nazwa kojarzy mi się z wojną, ze śmiercią i przerażeniem, jestem pewny, że budzi raczej powszechny niepokój – komentuje wrocławski pisarz i publicysta Stanisław Srokowski.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze