Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Za „frajerstwo” do dymisji

Dodano: 20/10/2014 - Numer 945 - 20.10.2014
fot.Tomasz Adamowicz / Gazeta Polska
fot.Tomasz Adamowicz / Gazeta Polska
Posłowie opozycji domagają się dymisji ministra rolnictwa Marka Sawickiego za to, że nazwał rolników frajerami, którzy są „głupsi od niemieckich producentów”. – Dziś widzimy wyraźnie, co politycy PSL u myślą o swoim elektoracie i mieszkańcach wsi. Gdyby minister rolnictwa miał odrobinę honoru, podałby się do dymisji – mówi nam Robert Telus, poseł PiS u. „Są frajerami. Ja szanuję biznesmenów, a nie frajerów” – powiedział o sadownikach w wywiadzie dla Mpolska24.pl minister Marek Sawicki. W całym wywiadzie szef resortu rolnictwa kilkakrotnie powtórzył inwektywy pod adresem rolników sadowników. „Trudno żałować frajerów. […]. Nasi producenci są od niemieckich głupsi i albo zaczną podpatrywać i to samo stosować, albo ciągle narzekać i oczekiwać, że minister za nich to rozwiąże” – podkreślał Sawicki. Zdaniem polityka PSL u sadownicy zasłużyli sobie na to miano, bo nie przyjęli rekompensat unijnych związanych z rosyjskim embargiem na owoce i warzywa. Poziom rekompensat oscyluje w granicach 24–27 gr za kilogram w zamian za zniszczenie jabłek, których wyprodukowanie kosztuje ok. 1 zł. Rolnicy woleli sprzedać plony w najwyższym gatunku po wyższych cenach (od 40–60 gr za kg). Poniżej kwoty zaproponowanej przez ministerstwo sprzedają jabłka do przetwórstwa przemysłowego, tzw. spady, (od 12–14 gr za 1 kg). Takie zachowanie to zdaniem ministra frajerstwo. – Słowa ministra są nie do przyjęcia. To zachowanie niegodne ministra – mówi nam Krzysztof Tchórzewski, poseł PiS u. – Jeżeli uważa on, że rolnicy działają na swoją niekorzyść przez niewykorzystanie rekompensat, to znaczy, że on jest frajerem, gdyż do tego dopuścił – podkreśla Tchórzewski. Jego zdaniem mechanizm był źle wprowadzony, rolnicy niedoinformowani, a ministerstwo bezczynne. Zdaniem senatora Jarosława Rusieckiego (PiS) z Marka Sawickiego wyszła mentalność działacza PSL u, którego korzenie tkwią w ZSL u. – To jeszcze jeden dowód na to, że politycy PSL u nie reprezentują interesów wsi, lecz jedynie swojej partii. Rolnicy są im potrzebni tylko wtedy, gdy nadchodzą wybory – twierdzi senator Rusiecki. Podzielony w ocenach słów Sawickiego jest PSL. – Poseł Sawicki zawsze wypowiadał się szczerze, nie oszczędzając nikogo w słowach. W dyskusji jest człowiekiem twardym. Tym razem wolniej myślał, niż mówił. Takich słów używa się w biznesie – mówi nam Franciszek Stefaniuk z PSL u. Jego partyjny kolega wiceprezes partii Adam Jarubas miał mniej pobłażliwości dla ministra. – Te słowa nigdy nie powinny paść. Rozumiem intencję wypowiedzi, ale obrażanie ludzi, którzy ciężko pracują, nie mieści się w głowie. Wstyd mi za ciebie, Marku! – podkreślił Jarubas. Przeprosił za postawę swojego partyjnego kolegi. Upomnienia ministrowi udzielił również Janusz Piechociński. Premier Ewa Kopacz podkreśliła z kolei beztrosko, że wyzwiska wobec rolników to „przejaw troski i skracania dystansu”.
     

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów gpcodziennie.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gpcodziennie.pl

W tym numerze